Podobno jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Trzymając się tej maksymy, można dojść do wniosku, że Rekord to zespół bez skazy – ostatni mecz to wyjątkowe zwycięstwo, bo aż 18:1 nad AZS UŚ Katowice. Czy po kolejnym spotkaniu, będziemy mogli to potwierdzić? Zespół osiąga sukces potwierdzając swoją klasę, czy aktualną formę, przez cały sezon ligowy, czasami wypada pokazać się jak na mistrzów przystało, również tam gdzie bielszczanom (i nie tylko im) nigdy nie szło łatwo – w Zduńskiej Woli. To tam, w hali przy Złotej 67, już w sobotę zagrają z miejscową Gattą Active.
Sporo się dzieje w ligowej tabeli za plecami obrońców tytułu. Kilka zespołów, które jak na razie trudno nazwać „grupą pościgową”, ostro ze sobą rywalizuje. Dwie kolejki wstecz „rekordziści” zagrali „mecz na szczycie” w Chorzowie z Cleareksem – wówczas to ten zespół zajmował pozycję wicelidera. Ale sytuacja, szczególnie na pozycjach 2-5, zmienia się na tyle dynamicznie, że do Zduńskiej Woli, również jedziemy zagrać z... wiceliderem. Co ciekawe, nie jest niemożliwe, że w przypadku wygranej podopiecznych Andrzeja Szłapy i przy korzystnych dla FC KJ Toruń wynikach w innych spotkaniach, to właśnie torunianie przyjadą do Bielska-Białej jako kolejny zespół, który „wskoczy” na pozycję „nr 2”. Forma naszych najbliższych rywali mocno „falowała”, szczególnie w jesiennej rundzie rozgrywek, kiedy zaliczyli kilka dość niespodziewanych „wpadek”, by wspomnieć chociażby porażkę z outsajderem rozgrywek Gwiazdą Ruda Śląska. Zduńskowolanie równiej rozpoczęli rundę rewanżową, w której odnieśli trzy zwycięstwa, raz natomiast podzielili się punktami z przeciwnikiem.
Gatta Active to niewątpliwie największy rywal Rekordu na przestrzeni ostatnich lat. Oczywiście historia naszych spotkań z tą drużyną nie jest tak długa, jak chociażby ze wspomnianym Cleareksem, ale za to wyjątkowo zacięta. Pierwsze starcie biało-zielonych z drużyną reprezentującą województwo łódzkie miało miejsce blisko 9 lat temu w Krakowie, w półfinale Pucharu Polski, w ramach rozgrywanego tam turnieju Final Four. Nie są to dla nas najlepsze wspomnienia, bowiem „rekordziści”, z ówczesnym pierwszoligowcem polegli dość gładko - 2:7. Tamto spotkanie z naszej kadry pamięta tylko Paweł Budniak, wygląda więc na to, że to prawdziwy „dinozaur” w dzisiejszym Rekordzie. Drugim może być ewentualnie Piotr Szymura, który ponoć ze znakomitej strony pokazał się w rozgrywkach II ligi i sztab szkoleniowy rozważa włączenie dyrektora sportowego Rekordu do kadry na mecz w Zduńskiej Woli. To oczywiście koncepcja z lekkim przymrużeniem oka, ale faktem jest, że od tamtego czasu bielski skład przeszedł istną rewolucję.
Natomiast wśród rywali, na listę strzelców w tamtym historycznym meczu wpisali się m.in. Michał Marciniak czy Michał Szymczak, przy których dziś terminuje w Zduńskiej Woli wypożyczony z Rekordu Jan Dudek. Taki był początek późniejszej zaciętej rywalizacji, a ligowy bilans między obiema drużynami jest równie zacięty – 14 wygranych Rekordu, 13 zwycięstw zduńskowolan przy zaledwie jednym remisie.
Dalszy ciąg tej futsalowej historii już w sobotę, wszystkich kibiców zapraszamy przed ekrany telewizorów – początek meczu o godzinie 18:30 w stacji Sport Klub.
MH/foto: PM
Pozostałe spotkania 18. kolejki Futsal Ekstraklasy:
(sob., 17:00) AZS UŚ Katowice – Clearex Chorzów
(sob., 18:00) Gwiazda Ruda Śląska – Słoneczny Stok Białystok
(sob., 18:00) GSF Gliwice – Red Dragons Pniewy
(sob., 18:00) Acana Orzeł Jelcz-Laskowice – Constract Lubawa
(sob., 18:00) FC KJ Toruń – Piast Gliwice
(nd., 18:00) Red Devils Chojnice – GI Malepszy Futsal Leszno
Mecze do obejrzenia na platformie tvcom.pl.
najbliższy mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała