Futsal

Rekord Bielsko-Biała – Piast Gliwice 3:2 (1:0)

W ostatnich dniach hala w Cygańskim Lesie jest miejscem seansów futsalowych dreszczowców.

 

Po sobotnim, ligowym 3:2 z warszawską Legią, w grze o półfinał Pucharu Polski kibice przeżyli jeszcze większe emocje. Z poziomem na dystansie meczu bywało różnie, gra obu zespołów falowała, choć – przyznajmy to obiektywnie – długimi fragmentami korzystniej prezentowali się gliwiczanie. Jednak to nie mistrzowie Polski, a obrońcy pucharowego trofeum cieszyli się z awansu. Zdecydowała piorunująca końcówka w wykonaniu „rekordzistów”, której podłożem była odporność psychiczna. Nie było to piękne i efektowne zwycięstwo bielszczan, ale budujące – taką mamy nadzieję – morale zespołu na dalszą część sezonu. Wyjść z takiej opresji, przegrywając 1:2 na niespełna dwie minut przed syreną końcową, przy przekroczonym limicie dozwolonych przewinień, potrafi tylko drużyna mocna mentalnie.

 

Spodziewano się emocji, zaciętej walki, wszak z końcowego wyniku mogła być tylko jedna ekipa. Wydawało się, iż lepiej w spotkanie weszli bielszczanie. Przed upływem trzeciej minuty meczu doskonałą pozycję wypracował sobie Matheus, ale nie zdołał pokonać Kiryło Cypuna. Co nie udało się Brazylijczykowi, powiodło się przy dobitce Sebastianowi Leszczakowi. Trafienie z woleja reprezentanta kraju – majstersztyk! Od objęcia prowadzenia „rekordziści”, jakby usatysfakcjonowani nikłą przewagą bramkową, oddali pole Piastowi. Z początku nieznaczna przewaga gliwiczan z upływem czasu zaczęła niebezpiecznie narastać. Biało-zieloni skoncentrowali się na defensywie, w której jednak przytrafiło się nad wyraz dużo pomyłek. Szczęściem dla gospodarzy fantastyczne zawody rozegrał w bielskiej bramce Bartłomiej Nawrat. Gliwiczanie oddali multum strzałów, czym wyróżniał się głównie Dominik Śmiałkowski. Po żadnym z uderzeń piłka nie trafiła „do sieci”, co w równym stopniu było zasługą golkipera Rekordu, co rozregulowanych celowników gości.

 

Druga część, jej obraz, nie uległ szczególnej zmianie. Nadal stroną przeważającą, nie znaczy dominującą, byli gliwiczanie. Jedna z różnic polegała na tym, że bielszczanie byli nieco bardziej aktywni w ofensywie, parokrotnie zmuszając do wykazania się kunsztem ukraińskiego bramkarza Piasta. Druga odmiana w porównaniu do pierwszej połowy – na boisku było znacznie więcej gry faul. Zanim jednak doszło z tego powodu do boiskowych konsekwencji, z wyrównania cieszyli się mistrzowie kraju. Po stałym fragmencie mocną bitą piłkę przez Jarosława Łebida idealnie „zamknął” ustawiony przy dalszym słupku Mateusz Mrowiec. Gol na 1:1 w oczywisty sposób napędził ofensywę Piasta, z czym z trudem radzili sobie biało-zieloni. Już w 32. minucie na koncie Rekordu widniało pięć fauli, trzy minuty później również futsalowcy Piasta wypełnili limit. Tej próby nerwów nasi zawodnicy nie wytrzymali, po faulu Tarasa Korołyszyna przyjezdni otrzymali przedłużony rzut karny. Breno Rosa Bertoline nie pomylił się z 10-ciu metrów. Jesusa Lopez Garcia natychmiast desygnował na parkiet „lotnego” bramkarza – Stefana Rakicia. Nie bezpośrednio, ale miało to wpływ na wydarzenia ostatnich stu sekund meczu. Wpierw zdezorientowaną, trochę pogrążoną w chaosie obronę Piasta wywiódł w pole Mikołaj Zastawnik. Natomiast na kilkanaście sekund przed wybrzmieniem syreny B. Nawrat i Matheus z Janim Korpelą przeprowadzili akcję, w której dla rywali „zadziało się” za dużo, za szybko… Wypełnione po brzegi trybuny hali przy Startowej 13 eksplodowały radością!

 

PS. Wyniki pozostałych meczów 1/4 finału PP:

Futsal Świecie – Jagiellonia Białystok 2:6

Eurobus Przemyśl – Constract Lubawa 1:6

GKS Futsal Tychy – Red Dragons Pniewy 4:6

 

Półfinałowe dwumecze zaplanowano w terminie 29 marca i 5 kwietnia br., a losowanie par ma się odbyć w najbliższy wtorek.

 

TP/foto: PM

 

Rekord Bielsko-Biała – Piast Gliwice 3:2 (1:0)

1:0 Leszczak (3. min.)

1:1 Mrowiec (27. min.)

1:2 Bertoline (37. min., z przedłużonego rzutu karnego)

2:2 Zastawnik (39. min.)

3:2 Korpela (40. min.)

Rekord: Nawrat – Rakić, Matheus, Korpela, Leszczak, Popławski, Kubik, Zastawnik, Marek, Budniak, Korsunov, Korolyszyn, Biel, Iwanek

 

 

 

najbliższy mecz

FUTSAL
17.11.2024 / niedziela / godz. 17:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 11
vs
We-Met Kamienica Królewska
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

FUTSAL
09.11.2024 / sobota / godz. 18:00/
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 10
7 : 2