Rekord Bielsko-Biała – Sośnica Gliwice 13:1 (5:1)
1:0 Marek (2. min.)
1:1 De Carli (6.min.)
2:1 Marek (14. min.)
3:1 Leszczak (16. min., z rzutu wolnego)
4:1 Leszczak (17. min.)
5:1 Matheus (20. min.)
6:1 Popławski (26. min., z rzutu karnego)
7:1 Budniak (28. min.)
8:1 Leszczak (28. min.)
9:1 Marek (30. min.)
10:1 Marek (37. min.)
11:1 Matheus (39. min.)
12:1 Leszczak (39. min.)
13:1 Kosowski (40. min.)
Rekord: Iwanek (Nawrat) – Popławski, Matheus, Budniak, Marek, Pereira, Leszczak, Kubik, Surmiak, Kosowski
Minęło nieco minut pierwszej odsłony zanim gospodarze weszli na oczekiwane i właściwe obroty. Kiedy jednak bielszczanie „wrzucili wyższy” bieg, gole posypały się, niczym z rogu obfitości. Gracze gliwickiego pierwszoligowca, póki starczyło sił, dotrzymywali kroku „rekordzistom”, ale już rezultat osiągnięty przez podopiecznych Jesusa „Chusa” Lopeza Garcia wskazywał, że może dojść do pogromu. To w końcu stało się faktem, zwłaszcza że doskonale usposobieni strzelecko byli tego dnia Michał Marek (na zdjęciu) i Sebastian Leszczak. Gospodarze równie dobrze prezentowali się pod względem motorycznym, choć trzeba mieć jednak na względzie, iż rywale na co dzień występują na innym poziomie rozgrywkowym.
Sparing z Sośnicą miał dla „rekordzistów” o tyle istotne znaczenie, że ich w składzie zabrakło Stefana Rakicia (zgrupowanie serbskiej kadry) i Łukasza Biela (uraz). Lada godzina na mini-zgrupowanie biało-czerwonych przed dwumeczem z Brazylią wyjadą również: Bartłomiej Nawrat, Michał Kubik, M. Marek, S. Leszczak i Kamil Surmiak. Zatem konfrontacja z gliwiczanami była czymś na rodzaj próby generalnej, przed ligową premierą. Z tej perspektywy patrząc– sprawdzian wypadł obiecująco.
TP/foto-archiwum: TP
najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała