Rekord Bielsko-Biała – Clearex Chorzów 8:1 (3:0)
1:0 Popławski (10. min.)
2:0 Alex Viana (16. min.)
3:0 Surmiak (17. min.)
4:0 Janovsky (28. min.)
5:0 Alex Viana (33.min.)
6:0 Surmiak (34.min.)
7:0 Marek (35. min.)
8:0 Alex Viana (37. min.)
8:1 Rotuski (39. min., z przedłużonego rzutu karnego)
Rekord: Nawrat (Burzej) – Janovsky, Surmiak, Alex Viana, Korpela, Popławski, Kubik, Budniak, Marek, Biel, Hutyra, Twarkowski, Krzempek
Pomni dwóch porażek poniesionych w ligowo-pucharowych starciach z chorzowianami futsalowcy lidera przystąpili do meczu niesłychanie skoncentrowani. Bielszczan nie trzeba było na to spotkanie jakoś specjalnie motywować, bo to nie tylko żądza rewanżu, ale i bliskość tytułu mistrzowskiego motorem napędowym do zwycięstwa.
Przez pierwszych dziesięć minut bielsko-chorzowska konfrontacja była bardzo żywą, emocjonującą potyczką, choć pozbawioną goli. Ogromna w tym zasługa obu bramkarzy – Bartłomieja Nawrata i Mateusza Bednarczyka, którzy w pocie czoła pracowali na wysokie noty. Pierwszą wyrwę w murze Cleareksu poczynił Artur Popławski, który w najbardziej prosty z możliwych sposobów rozwiązał kwestię rozegrania rzutu wolnego z 10-11-stu metrów od bramki gości. Uderzenie było bardzo mocne, precyzyjne i skierowane pod poprzeczkę, nie do obrony przez M. Bednarczyka. Przez następnych kilka minut spodziewano się raczej riposty chorzowian, podczas gdy mecz poniekąd „zamknęli” w pół minuty Alex Viana i Kamil Surmiak. Przy obu trafieniach kawał solidnej roboty wykonał Jan Janovsky.
Pierwsze trafienie po przerwie czeski zastępca kapitana Rekordu mógł przypisać już sobie. Przez większą część drugiej partii obraz spotkania był już bardziej jednostronny. Przyjezdni momentami byli bezradni wobec żywiołowych, kombinacyjnych ataków gospodarzy. To była gra godna mistrzów Polski! Kroplą dziegciu w beczce miodu była nadmierna łatwość w przekraczaniu przepisów, stąd dwa przedłużone rzutu karne. Strzał Sebastiana Leszczaka B. Nawrat, ale zastępujący kapitana miejscowych Kacper Burzej nie miał szans na dobrą interwencję po uderzeniu Roberta Rotuskiego.
Z meczowych faktów odnotujmy, że dla A. Popławskiego gol z Cleareksem jest trafieniem „numer 155” w ekstraklasie, dla Michała Marka – 149 na tym poziomie rozgrywkowym. Aktywnym boiskowo „rekordzistom” przewodzi jednak Paweł Budniak (157 bramek), który tym razem gola nie zdobył, co traktujemy…, jako odstępstwo od reguły. Pewnym krokiem po koronę króla strzelców zmierza Alex Viana, dziś dorzucił kolejnego „trójpaka”. Zamykając snajperski wątek, odnotujmy iż dzięki trafieniu w meczu z Cleareksem J. Janovsky jest już dziewiątym zawodnikiem Rekordu, z dwucyfrową zdobyczą bramkową. Niestety „Honza” nie poprawi dorobku w najbliższą środę w Lubawie, bowiem obejrzana dziś czwarta żółta kartka wyklucza udział gracza w zaległym meczu z Constractem. Tam bielszczanie wystąpią już w chwale mistrzów Polski w futsalu, w sezonie 2020/21!
TP/foto: PM
najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała