Futsal

Red Dragons Pniewy – Rekord B-B 1:1 (1:1, 0:1) k. 3:2

Red Dragons Pniewy – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:1, 1:1) rzuty karne 3:2

0:1 Popławski (15. min.)

1:1 Skrzypek (33. min.)

Rekord: Nawrat – Popławski, Kubik, Budniak, Leszczak, Pereira, Matheus, Surmiak, Marek, Biel, Krzempek, Zastawnik, Iwanek, Mura

W przedmeczowej zapowiedzi spotkania w Nysie zwracaliśmy uwagę na to, iż zespół z Wielkopolski jest twardy i charakterny. Nie przypuszczaliśmy jednak, że „Czerwone Smoki” zademonstrują te cechy aż w takiej skali. Ekipa z Wielkopolski stanowiła niemal monolit na dystansie 40-stu minut oraz dogrywki, z niekwestionowaną indywidualnością – Łukaszem Błaszczykiem w bramce.

Po badawczych, wręcz asekuracyjnych minutach wstępu pierwszej połowy zarysowała się lekka przewaga mistrzów Polski. W 7. minucie świetną okazję do otwarcia wyniku miał Sebastian Leszczak, po drugiej stronie Bartłomiej Nawrata wygrał pojedynek z Mateuszem Kosteckim. Gola doczekaliśmy dopiero pod koniec pierwszego kwadransa meczu. Po błędzie Gracjana Miałkasa w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Artur Popławski. Po mocnym strzale „rekordzisty” piłka zatrzepotała w siatce bramki gniewian po raz pierwszy i (nie licząc konkursu rzutów karnych)… jedyny.

Nikła przewaga zapowiadała spore emocje w drugiej części. Ta prognoza sprawdziła się w stu procentach. Pierwsze minuty tej fazy meczu należały do aktywniejszych w ofensywie Red Dragons, którzy opierali ja na kontratakach oraz stałych fragmentach. Jednakże od obrony L. Błaszczyka uderzenia Kamila Surmiaka z niewielkiej odległości rozpoczął się szturm biało-zielonych. Bramkę, a de facto golkipera z Pniew, ostrzeliwali m.in. S. Leszczak, A. Popławski. I kiedy wydawało się, że gol dla bielszczan wisi na włosku, bodaj jedyny w meczu błąd w defensywie popełnił Paweł Budniak. Nadarzającą się okazję skrzętnie wykorzystał Adrian Skrzypek.

Grając raptem siódemką „w polu” bielszczanie  - bez Łukasza Biela, Stefana Rakicia i Mikołaja Zastawnika, z Michałem Markiem, który pojawił się na boisku dopiero w dogrywce - przystąpili do jeszcze odważniejszych ataków. Z wielu dogodnych sytuacji koniecznie należy wymienić szanse Michała Kubika z 34. minuty oraz uderzeń A. Popławskiego z 40. minuty. W obu przypadkach świetnie interweniował Ł. Błaszczyk. „Receptę” - wydawało się - znalazł Matheus w 36. minucie, piłka odbiła się jednak od słupka.

Na starcie pierwszej części dogrywki trener Łukasz Frajtag zaskoczył nieco „rekordzistów” ustawieniem z „lotnym” bramkarzem. Korzystnych dla siebie sytuacji gracze z Wielkopolski nie stworzyli, ale też na pewien czas zaszachowali drużynę mistrzów Polski. Sporo ożywienia w bielskie szeregi wprowadził ze pełnym zasobem sił, choć nie do końca wyleczony, M. Marek. Dzięki temu bielscy futsalowcy nadal byli stroną mocniej naciskająca na zmianę wyniku. I pewnie jeszcze jakiś czas będą rozpamiętywać okazje Pedro Pereiry, S. Leszczaka, czy zablokowane uderzenia P. Budniaka, ale też nie można pominąć w tej pobieżnej wyliczance trafienia w słupek Maksyma Pautiaka, z 48. minuty.

Lepiej próbę nerwów, czyli konkurs rzutów karnych wytrzymali zawodnicy Red Dragons. Dla posiadaczy Pucharu Polski trafiali: M. Kostecki, Piotr Błaszyk i Mykyta Storożuk, dla bielszczan – S. Leszczak i P. Pereira. Natomiast A. Popławskiemu nie pozwolił się pokonać Ł. Błaszczyk.

Po przedniej jakości widowisku, choć z momentami nerwowości i chaosu, po Superpuchar sięgnęli – po raz pierwszy w historii – Red Dragons Pniewy, czego zawodnikom szkoleniowcom i działaczom wielkopolskiego klubu serdecznie gratulujemy! Nie będziemy ukrywać, iż liczyliśmy na kolejne trofeum z klubowej gablocie Rekordu. Cóż, powalczymy o to rywalizacji o PP, a przede wszystkim broniąc tytułu mistrzowskiego!

TP/foto: Paweł Mruczek

 

 

 

 

najbliższy mecz

FUTSAL
21.09.2024 / sobota / godz. 19:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 15
vs
Rekord Bielsko-Biała
PKO Gwiazda Ruda Śląska

poprzedni mecz

FUTSAL
01.09.2024 / niedziela / godz. 18:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 1
1 : 6