Twierdzenie, że perspektywa gry z AZS UŚ Katowice w najbliższą sobotę spędza sen z powiek sztabowi szkoleniowemu i zawodnikom Rekordu byłoby zdecydowaną przesadą. Z drugiej jednak strony mała skaza na świetnej postawie biało-zielonych, związana akurat z tym zespołem, na pewno istnieje. W szesnastu rozegranych dotychczas kolejkach „rekordziści” stracili pięć punktów, na które składa się remis z FC KJ Toruń oraz jedna, jedyna porażka (3:5) właśnie z „akademikami” z Katowic.
Jeżeli jakieś zespoły można obwołać „rewelacją rozgrywek” to na pewno będą to, Constract Lubawa i właśnie katowiczanie. O ile zespół z Lubawy, debiutujący w najwyższej klasie rozgrywkowej, przystąpił do zmagań bardzo poważnie wzmocniony, z miejsca stając się jedną z czołowych drużyn w lidze, to postawa AZS UŚ, w którym w stosunku do ubiegłego sezonu nie zmieniło się w zasadzie nic, jest bardzo dużym zaskoczeniem. Dla zespołu ze stolicy Górnego Śląska szczególnie udany był sam start sezonu 2019/2020, kiedy to w pierwszych czterech kolejkach zainkasował komplet punktów, wieńcząc tę serię właśnie wygraną z mistrzem Polski. Porażka w Katowicach podziałała na nasz zespół jak „zimny prysznic”, a od tego momentu rozpoczęła się znakomita passa kolejnych dwunastu ligowych spotkań bez przegranej. Natomiast dokładnie w tym samym momencie coś w katowickim zespole się zacięło – na następne cztery kolejki, w których podopieczni Miłosza Kocota doznali wysokich porażek.
Jednak patrząc z perspektywy tego co już za nami, dotychczasową postawę katowickich „akademików” ocenić należy bardzo pozytywnie. Jeszcze nigdy w swojej ekstraklasowej historii, na podobnym etapie rozgrywek nie byli tak wysoko klasyfikowani, a już na pewno nie z realną wciąż szansą na włączenie się w walkę o medale. To trzeba docenić, to trzeba wziąć pod uwagę wychodząc w sobotnie popołudnie na parkiet hali przy Startowej 13. Dodajmy, że ósmy obecnie zespół w tabeli ekstraklasy zameldował się również w ósemce najlepszych zespołów Pucharu Polski w futsalu, w którym zmierzy się z Gattą Active Zduńska Wola.
A co słychać u podopiecznych Andrzeja Szłapy? Jedno jest pewne, że skład jaki bielski szkoleniowiec będzie mógł desygnować do gry w sobotę ponownie będzie inny, niż w ostatnim spotkaniu. Przeciwko Dragonowi Bojano zagrał chociażby Artur Popławski, który w sobotę odpocznie z powodu nadmiaru żółtych kartek. Z łóżka podniósł się już po chorobie Paweł Budniak, pierwsze treningi z drużyną zaliczył po kontuzji Jan Janovsky, w tych ostatnich nadal nie uczestniczy Michał Marek, po urazie którego nabawił się w Chorzowie. Ale który z wyżej wymienionych będzie mógł zagrać przeciwko AZS UŚ Katowice przekonamy się bezpośrednio przed meczem.
Początek spotkania, na które serdecznie zapraszamy, w sobotę o godzinie 18:00.
MH/foto: PM
Futsal Ekstraklasa – 17. kolejka
Clearex Chorzów - Acana Orzeł Jelcz-Laskowice 29 lutego, 17:00
Piast Gliwice - Gatta Zduńska Wola 29 lutego, 18:00
GI Malepszy Futsal Leszno - FC KJ Toruń 1 marca, 17:00
Red Dragons Pniewy - Red Devils Chojnice 29 lutego, 18:00
Słoneczny Stok Białystok - GSF Gliwice 29 lutego, 18:00
Constract Lubawa - Gwiazda Ruda Śląska 29 lutego, 18:00
najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała