Futsal

Piast Gliwice – Rekord Bielsko-Biała 6:1 (0:0) - stan rywalizacji 2:1

Miłe złego początki… Gliwiczanie w ścisłym finale, „rekordzistom” pozostanie gra o brąz.

 

Po sobotniej wygranej nieznaczną przewagę psychologiczną mieli biało-zieloni. Za gospodarzami przemawiał jednak atut własnego boiska, a przede wszystkim znacząco większe pole personalnego manewru. O ile „cudownie” udało się przywrócić do gry Michała Marka, to kontuzja Matheusa okazała się wykluczająca z udziału w spotkaniu. Gustavo Henrique nie był w stanie pojawić się nawet na kilkadziesiąt sekund. O kontuzji stawu barkowego Kamila Surmiaka informowaliśmy już wcześniej…

 

Pierwsza część meczu, choć bezbramkowa, dostarczyła sporo niezłej, futsalowej jakości. Już na starcie dyspozycję Krzysztofa Iwanka sprawdzili m.in. Miguel PegachaBreno Bertoline. Odpowiedzią bielszczan był doskonale rozegrany rzut wolny z 7. minuty, gdy po sprytnym dograniu Mikołaja Zastawnika (na zdjęciu) słupek gliwickiej bramki „obił” Paweł Budniak. W krótkim odstępie czasu, w okolicach 10. minuty spotkania, Edgar Varela dwukrotnie przegrał pojedynki z K. Iwankiem. W zbliżonych okolicznościach (12. min.) M. Zastawnik nie zdołał pokonać Michała Widucha. Ciekawą, pierwszą odsłonę zamknął groźnym strzałem z kąta E. Varela, ale i w tym przypadku górą był golkiper Rekordu.

 

W drugą część biało-zieloni weszli w pełni skoncentrowani, uważni w grze obronnej. Wobec braków kadrowych trudno było oczekiwać ofensywnych „fajerwerków”, gdy tymczasem… Gracze Piasta dali się zaskoczyć po mocnym wstrzeleniu piłki w pole karne przez Erica Panesa. Obrońca gospodarzy nie zdołał uprzedzić M. Zastawnika, który w ledwo dostrzegalny sposób trącił futsalówkę „do sieci”. Co więcej, w 26. minucie snajper Rekordu i reprezentacji kraju wygrał podbramkową „przepychankę” z rywalem, ale piłka odbiła się od słupka.

Czego zabrakło, by korzystny rezultat dowieźć do syreny końcowej? Trochę sił, bardziej koncentracji z wcześniejszych fragmentów meczu oraz nieodzownej w sporcie odrobiny szczęścia. Przy wyrównującym trafienie gracze Piasta optymalnie rozegrali pozycyjny atak, przy którym „rekordziści” niewiele mieli do powiedzenia. Po perfekcyjnej asyście Luisa Bortoletto, Vinicius Lazzaretti jedynie przystawił stopę do piłki przed linią bramkową. Natomiast gol na wagę prowadzenia gospodarzy był wynikiem kiepskiej komunikacji Martina Došy z E. Panesem, co skrzętnie wykorzystał E. Varela. Przy trafieniu na 3:1 fortuna szeroko uśmiechnęła się do gliwiczan. Po przekroczeniu linii środkowej K. Iwanek zdecydował się na uderzenie z dystansu, które wyblokowali obrońcy Piasta. Piłka spadła pod nogi Janiego Korpeli, który bez namysłu uderzył spod własnej bramki, na nieszczęście biało-zielonych do ich opuszczonej „świątyni”.

Każdy z kolejnych goli dla Piasta był pochodną ryzykownego wariantu gry bielszczan z „lotnym” bramkarzem. Nie opłaciło się…

Nie zmienia to faktu, że stoczenie ćwierćfinałowego trójmeczu z przemyślanami oraz półfinałowej rywalizacji z Piastem na identycznym dystansie było wręcz heroicznym wyczynem „rekordzistów”.

 

W przyszłotygodniową sobotę bielszczanie będą gospodarzami pierwszego ze spotkań o brąz mistrzostw Polski w futsalu, w sezonie 2024/25, w rywalizacji do dwóch wygranych. Rywalem Rekordu będzie GI Malepszy Arth Soft Leszno.

 

TP/foto: PP  

 

Piast GliwiceRekord Bielsko-Biała 6:1 (0:0)

0:1 Zastawnik (23. min.)

1:1 Lazzaretti (31. min.)

2:1 Varela (32. min.)

3:1 Korpela (34. min.)

4:1 Bertoline (37. min.)

5:1 Varela (39. min.)

6:1 Bortoletto (40. min.)

Rekord: Iwanek (Nawrat) – Rakić, Dela, Zastawnik, Doša, Budniak, Krzempek, Panes, Marek, Pawlus, Gustavo Henrique, Florek

 

najbliższy mecz

FUTSAL
24.05.2025 / sobota / godz. 18:00/
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała
FOGO Futsal Ekstraklasa - FAZA PLAY-OFF - O 3 MIEJSCE - MECZ 1
vs
Rekord Bielsko-Biała
GI Malepszy Arth Soft Leszno

poprzedni mecz

FUTSAL
18.05.2025 / niedziela / godz. 16:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - FAZA PLAY-OFF - PÓŁFINAŁ - MECZ 3
6 : 1