Futsal

Dreman Opole Komprachcice – Rekord Bielsko-Biała 1:6 (1:3)

Cel osiągnięty – „rekordziści” w ćwierćfinale Pucharu Polski.

 

Można było mieć obawy o przebieg, obraz tego spotkania, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się, niedzielnego spotkania obu zespołów w grze o ligowe punkty. Czary-mary, czy od startu rywalizacja na serio?

Po pierwszych, dość nerwowych i pełnych niedokładności minutach, obie ekipy obrały wyraźny kurs na drugi z wariantów. 

 

Pierwszą, dogodną okazję do otwarcia wyniku zaprzepaścił Jani Korpela, pudłując z niewielkiej odległości. Odpowiedzią gospodarzy był atak, po którym bielska defensywa pozostawiła Bartłomieja Nawrata w niesłychanie trudnej sytuacji. Strzał Brayana Parry bramkarz Rekordu zdołał sparować, ale wobec dobitki Vadyma Ivanova był już bezradny. Opolanie cieszyli się z prowadzenia raptem 25. sekund. Po mocnym wbiciu piłki w pole bramkowe Matheusa do własnej bramki trafił Marcin Grzywa. Po wyrównującym golu dla gości, wszystko na boisku wróciło „do normy” z początkowej fazy meczu. Sporo przerw w grze, kornerów i autów, zablokowanych uderzeń, przy nieznacznej przewadze bielszczan. W końcówce jednak biało-zieloni włączyli typowy dla siebie tryb, czyli połączenie wyższego tempa gry z chłodną głową pod bramką rywali. Po dograniu z rzutu wolnego Matheusa silnym, płaskim strzałem dał prowadzenie gościom J. Korpela. Niewiele później Paweł Budniak popisał się skuteczną dobitką, po uderzeniu Michała Kubika i obronie Sergeia Burdui.

Bielszczanie mogli schodzić na przerwę w jeszcze lepszych nastrojach, lecz J. Korpela chybił celu z 10-ciometrowego, przedłużonego rzutu karnego.

 

Kilkanaście minut drugiej części nie było widowiskiem szczególnej urody. Ot, „rekordziści” starali się utrzymywać kontrolę nad wydarzeniami, gospodarze chcieli jak najszybciej zredukować straty, nie podejmując jednak większego ryzyka. Miał dwie wyśmienite okazje V. Ivanov, w tym dyskusyjny rzut karny podyktowany za zagranie ręką Stefana Rakićia. W obu przypadkach znakomite interwencje zaliczył B. Nawrat. Po przeciwnej stronie boiska uderzenie w słupek zaliczył Taras Korolyszyn. „Przeciąganie liny” skończyło się w trakcie 12-stu sekund 33. minuty meczu. Wpierw po szybkim ataku bielszczan J. Korpela obsłużył świetnym podaniem Sebastiana Leszczaka. „Dobił” opolan Matheus, który z pomocą S. Rakićia zdemontował obronę Dremana. Rezygnację w szeregach gospodarzy wykorzystali P. Budniak z Mikołajem Zastawnikiem, którzy zaskakująco łatwo rozegrali i wykończyli gole rzut rożny.

 

Obrońcy Pucharu Polski wykonali kolejny, najtrudniejszy z dotychczasowych, krok ku obronie trofeum. Wnioski po meczu w Komprachcicach, w kontekście niedzielnej, ligowej konfrontacji? Żadnych! To będzie całkiem inna historia…

 

TP/foto: MŁ

 

Dreman Opole Komprachcice – Rekord Bielsko-Biała 1:6 (1:3)

1:0 Ivanov (5. min.)

1:1 Grzywa (6. min., samobójczy)

1:2 Korpela (17. min.)

1:3 Budniak (19. min.)

1:4 Leszczak (33. min.)

1:5 Matheus (33. min.)

1:6 Zastawnik (35. min.)

Rekord: Nawrat – Korolyszyn, Kubik, Budniak, Zastawnik, Rakić, Matheus, Korpela, Korsunov, Popławski, Biel, Leszczak, Marek, Iwanek

 

 

 

 

najbliższy mecz

FUTSAL
17.11.2024 / niedziela / godz. 17:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 11
vs
We-Met Kamienica Królewska
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

FUTSAL
09.11.2024 / sobota / godz. 18:00/
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 10
7 : 2