Wicemistrzowie o kraju o jednego gola skuteczniejsi.
Po bardzo przyzwoitym jakościowo spotkaniu trzy punkty został w Lubawie. Do gospodarzy należało kila pierwszych minut meczu. Bardzo aktywni w ofensywie gracze Sebastiana Grubalskiego zepchnęli mistrzów Polski do defensywy. Już w 1. minucie formę Bartłomieja Nawrata w bielskiej bramce sprawdził Cludinho, nieco później w słupek uderzył Everton. Dwie minuty później stabilność bramki Rekordu przetestował silnym uderzeniem Pedro Pereira. Po chwili Brazylijczyk dwukrotnie stanął przed szansą pokonania B. Nawrata, a obu trudnych prób zwycięsko wyszedł golkiper Rekordu.
Dopiero w drugiej części pierwszej odsłony bielszczanie zdołali zmusić gospodarzy do pilniejszej, bardziej uważnej gry w obronie. Płaskim strzałem starał się zaskoczyć bramkarza Constraktu Michał Marek (12. min.), natomiast Pawłowi Budniakowi zabrakło precyzji przy niezłej okazji z 14. minuty. Schemat prowadzonych przez bielszczan ataków Jesus Lopez Garcia próbował przełamać niekonwencjonalnym – jak na fragment meczu – rozwiązaniem, desygnowaniem na boisko „lotnego” bramkarza. I trzeba przyznać – powodzenia było bardzo blisko. Po szybkim ataku Mikołaj Zastawnik wypracował stuprocentową szansę Stefanowi Rakiciowi. Na nieszczęście „rekordzistów” fenomenalną interwencją popisał się w bramce 19-latek – Hubert Zadroga.
Biało-zieloni kontynuowali okres dobrej gry po kilkunastominutowej przerwie. Minęło ledwie 50 sekund drugiej połowy, gdy M. Marek huknął z dystansu nie do obrony. Niedługo jednak cieszyli się „rekordziści” z prowadzenia. Co gorsza, utracili je w okolicznościach, do których stali obserwatorzy spotkań z udziałem Rekordu nie przywykli. Zwłaszcza wyrównujące trafienie Joao Miguela miało w sobie coś kuriozalnego. Na „lagę” Evertona nie zareagowali właściwie S. Rakić i B. Nawrat, co wykorzystał najmniej zaskoczony sytuacją Portugalczyk. Przy trafieniu na 2:1 Claudinho z Pawłem Kaniewskim skorzystali na złym ustawieniu bielszczan w obronie. Obaj wymienieni szybko mogli pokusić się o podwyższenie prowadzenia. Brazylijczyk uderzył w „aluminium” (28. min.), a reprezentant Polski spudłował (30. min.) w dogodnej sytuacji podbramkowej.
Im bliżej końca spotkania, tym mocniej naciskali „rekordziści”. W kierunku bramki rywali uderzali m.in. Eric Panes, S. Rakić i Matheus. Na dwie i pół minuty przed końcową syreną goście wrócili do wariantu z „lotnym” golkiperem – M. Zastawnikiem. Nie dał się jednak zaskoczyć H. Zadroga oraz broniący w polu kwartet lubawian, choć w ostatnich sekundach o bliscy zdobycie wyrównującego gola byli Matheus oraz Dela.
Faktem stała się pierwsza porażka biało-zielonych w 2025 roku, pierwsza w ligowym sezonie wyjazdowa przegrana.
Wyniki meczów w Lubawie, Lesznie (wygrana gliwiczan 3:2) i Chojnicach (5:1 dla przemyślan), nie wpłynęły zasadniczo na układ u szczytu ekstraklasowej tabeli. Natomiast nie sposób nie zauważyć rosnącej przewagi Piast i Constraktu. Ekipa z Cygańskiego Lasu przewodzi grupie pościgowej, czując na plecach oddech zespołów z Leszna i Przemyśla.
W sobotę czeka „rekordzistów” wyjazdowa potyczka 1/16 Pucharu Polski z I-ligowym GKS Futsal Tychy, ale o tym wydarzeniu nieco więcej jutro…
TP/foto: PM
Constract Lubawa – Rekord Bielsko-Biała 2:1 (0:0)
0:1 Marek (21. min.)
1:2 Joao Miguel (24. min.)
2:1 Kaniewski (28. min.)
Rekord: Nawrat – Rakić, Surmiak, Dela, Zastawnik, Doša, Matheus, Budniak, Marek, Panes, Krzempek, Pawlus, Gustavo Henrique, Iwanek
najbliższy mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała