Futsal

Constract Lubawa – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:1)

Pierwszy w sezonie remis bielszczan.

 

Potyczka z wiceliderem przykuwała uwagę kibiców ze względu możliwe „skrócenie dystansu” lubawian do biało-zielonych. Nic takiego nie miało miejsca. Nawet jeśli ofensywne statystyki przemawiały za gospodarzami, to końcowy rezultat trudno uznać za krzywdzący dla jednej ze stron.

 

W pierwszej części świadomi stawki gracze Constractu narzucili wysokie tempo gry, nieustannie nękając bielską defensywę. W 10. minucie słupek bielskiej bramki obił Pedrinho. Z kolei w 16. minucie bliski (dwukrotnie) trafienia był Adriano Lemos, ale najwyższym kunsztem bramkarskim wykazał się Bartłomiej Nawrat. Ceną agresywnej gry było wypełnienie przez futsalowców z Lubawy dopuszczalnego limitu pięciu przewinień już na starcie 17. minuty meczu. W jakimś stopniu wpłynęło to na ożywienie w ofensywie biało-zielonych. Dotąd zespół gości dość rzadko angażował Victora Lopeza w bramce miejscowych. Liczy się jednak konkret. Po piekielnie silnym wbiciu piłki w pole bramkowe przez Stefana Rakićia (na zdjęciu) optymalnie ustawiony przy tzw. dalszym słupku Mikołaj Zastawnik skierował piłkę do siatki. Popularny „Majki” tym samym skompletował okrągłą „setkę” goli na parkietach rodzimej ekstraklasy. Gratulujemy!

 

Druga część meczu rozpoczęła się od „bum” w wykonaniu „rekordzistów”. Z dalszej odległości S. Rakić przymierzył w poprzeczkę. Po blisko półgodzinnej, obustronnie twardej walce o pozycję, o zdominowanie rywala, bielszczanie ponownie mogli pokusić się o gola. Po strzale przez całą długość boiska nieznacznie chybił Sebastian Leszczak. W podbramkowym zamieszaniu nie zdołali pokonać bramkarza Constractu Michał Marek z M. Zastawnikiem. Ale i podopieczni Dawida Grubalskiego mieli parę szans do wyrównania, że wspomnimy o zaprzepaszczonej okazji Tomasza Kriezela z 31. minuty. Gospodarze ostatecznie dopięli swego. Do ofensywnej akcji lubawian podłączył się V. Lopez. Strzał z dystansu golkipera Jani Korpela zatrzymał w pechowy sposób, bowiem do piłki doskoczył Adriano. Celne uderzenie z 4-5-ciu metrów nie było wielką sztuką.

Jeśli do tego momentu spotkanie trzymało w napięciu, cóż dopiero finiszowe minuty... Po kontrze M. Zastawnika z 36. minuty piłka, po lobującym strzale M. Marka, futsalówka minęła światło bramki. Niespełna 120. sekund później Pedrinho stanął oko w oko z B. Nawratem. „Rekordzista” błysnął kolejną, wyborną interwencją.

Na ostatnich kilkadziesiąt sekund gospodarze wyszli z „lotnym” bramkarzem (T. Kriezelem), nie zdołali jednak wykreować dogodnej pozycji strzeleckiej, co było zasługą szczelnej defensywy biało-zielonych. Abstrahując od podziału punktów, obie drużyny zasłużyły na uznanie za utrzymanie wysokiej intensywności spotkania.

 

Zatem na szczycie tabeli zachowane zostało status quo, Rekord przewodzi z czteropunktową przewagą nad lubawianami. 15 punktów, tyle wynosi strata gliwickiego Piasta do lidera FOGO Futsal Ekstraklasy. Okazją do zdobycia kolejnych punktów będzie domowe, piątkowe (g. 20:00) spotkanie „rekordzistów” z Red Dragons Pniewy.

 

TP/foto: PM

 

Constract Lubawa – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:1)

0:1 Zastawnik (18. min.)

1:1 Adriano (34. min.)

Rekord: Nawrat – Korpela, Matheus, Korolyszyn, Leszczak, Rakić, Zastawnik, Budniak, Kubik, Korsunov, Marek, Popławski, Mijas 

 

 

najbliższy mecz

FUTSAL
17.11.2024 / niedziela / godz. 17:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 11
vs
We-Met Kamienica Królewska
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

FUTSAL
09.11.2024 / sobota / godz. 18:00/
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 10
7 : 2