Sami jesteśmy ciekawi, czy taka kolejka, jak miniona, środowa jeszcze się powtórzy?
Mamy na myśli oczywiście liczbę niespodziewanych, zaskakujących, czy wręcz sensacyjnych rezultatów. Czasami takich wyników i nieoczekiwanych rozstrzygnięć nie notujemy w skali np. miesiąca w rozgrywkach FOGO Futsal Ekstraklasy. Bo kto np. mógł zakładać – oczywiście poza kibicami Śląska, że wrocławianie zanotują pierwsze zwycięstwo w lidze kosztem GI Malepszy Leszno? Warszawskiej Legii w końcu musiał się przytrafić pierwszy remis w sezonie, ale że w starciu z mistrzem Polski, z Piastem Gliwice?! W Lubawie skończyło się „konwencjonalnie”, zgodnie z przypuszczeniami wygraną gospodarzy, ale czy do przewidzenia było, że pniewianie przyprą wicemistrzów kraju do ściany?
W ten zaskakujący trend wpisali się – niestety – „rekordziści”, wypuszczając z rąk nikłą przewagę na finiszu spotkania z katowickim AZS UŚ. Czy wreszcie łodzianie, którzy wywieźli komplet punktów z Bochni, czyż nie jest to niespodzianka?
„Widzewiacy” źle, bardzo źle weszli w sezon 2025/26/ Pięć z rzędu poniesionych porażek mogłoby załamać niejednego. Tymczasem przed tygodniem łodzianie rozegrali spotkanie z AZS-em UŚ, którego przebieg i wynik pasuje do tak ostatnio modnego i nadużywanego określenia, jak „mecz założycielski”. Oto gruntownie przebudowany Widzew prowadził z katowiczanami 4:1, pozwolił rywalom na wyrównanie, by w emocjonującej końcówce ponownie zaaplikować oponentom cztery ciosy. Nie ma co, złapali zawodnicy Marcina Stanisławskiego wiatr w żagle. W środowy wieczór w Bochni dokonali powtórki, może nie w skali „jeden do jednego”, ale… Goście trafiali do bramki BSF ABJ na początku i na końcu pierwszej połowy, schodząc na przerwę z dwubramkową zaliczką. Jak tydzień wcześniej, łódzcy futsalowcy pozwolili gospodarzom na doprowadzenie do remisu. Jednak na finiszu przyjezdni z zimną krwią wykorzystali liczebną przewagę, po drugiej żółtej kartce dla gracza miejscowych. Gol na 3:2 i na wagę trzech „oczek” padł w 39. minucie.
Z dna ekstraklasowej tabeli Widzew odbił się na 13. pozycję…
Do 38. minuty środowego meczu w Szopienicach wydawało się, iż bielszczanie mają kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Nawet jeśli Michał Kałuża (na zdjęciu) miał w drugiej części spotkania znacznie więcej pracy, to pamiętajmy – po drugiej stronie rywalizował zespół z olbrzymim pierwiastkiem ekstraklasowego doświadczenia. Wystarczył jeden błąd taktyczny, którego podłożem była dekoncentracja i trzy punkty „rekordzistom” diabli wzięli… Mignęły przed oczami obrazy z wcześniej zremisowanych spotkań w Chorzowie oraz z Futsalem Świecie. Takiej powtarzalności nie chcemy.
No i personalia, ledwie ucieszyliśmy się z powrotów na boisko Pawła Budniaka i Martina Došy, a już w Katowicach Guilherme Kadu znalazł swoje miejsce wyłącznie w meczowym protokole. Niestety, wiele wskazuje, że ten stan rzeczy nie zmieni się, w kontekście wyjazdu biało-zielonych do Łodzi.
TP/foto: PP
FOGO Futsal Ekstraklasa – 8. kolejka (11-12.10.2025)
(sob., 18:00) Dreman Exlabesa Opole – Legia Warszawa
(sob., 20:00) Widzew Łódź – Rekord Bielsko-Biała
(sob., 20:00) Piast Gliwice – Constract Lubawa
(sob., 20:00) Texom Eurobus Przemyśl – Futsal Świecie
(sob., 20:00) We-Met FC Gmina Sierakowice – Ruch Chorzów
(nd.,16:00) BSF ABJ Powiat Bochnia – Jaxan Śląsk Wrocław
(nd., 16:00) Red Dragons Pniewy – AZS UŚ Katowice
(nd., 18:00) GI Malepszy Leszno – FC Reiter Toruń
