Futsal

GI Malepszy Leszno – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (0:2)

Piorunujące otwarcie plus żelazna defensywa kluczem do wygranej.

 

Publiczność jeszcze nie zdążyła się wygodnie rozsiąść na trybunach leszczyńskiego „Trapezu”, a gospodarze już przegrywali 0:2. Po kornerze i lobie Martina Došy bramkarza GI Malepszy zaskoczył celnym, silnym strzałem z dystansu Grzegorz Haraburda. O ile 19-letni Jakub Andersz mógł się lepiej zachować przy uderzeniu „rekordzisty”, to przy drugim trafieniu bielszczan „wina” rozłożyła się na większą liczbę graczy. Kacper Pawlus przejął bezpańską piłkę, popędził skrzydłem w kierunku bramki i huknął przy dalszym słupku - tylko i aż tyle.

Z istotnych wydarzeń pierwszej odsłony koniecznie należy odnotować interwencję Michał Kałuży po strzale Arkadiusza Szypczyńskiego z 5. minuty. Uderzenie było silne, oddane z niewielkiej odległości, a bielski golkiper skutecznie bronił… twarzą, stąd konieczność krótkotrwałej pomocy medycznej. Na marginesie, to była pierwsza, nie ostatnia w meczu obrona golkipera Rekordu klasy premium.

W 14. minucie Franco Spellanzon z bliska trafił w słupek, co być może miałoby zasadniczy wpływ na losy spotkania. Pod koniec pierwszej części problemy zdrowotne zasygnalizował kapitan biało-zielonych - Paweł Budniak, który już do ostatniej syreny meczu nie wrócił na parkiet.

 

Nerwowi, nieco pogrążeni w chaosie leszczynianie, osiągnęli na finiszu oraz w drugiej połowie nieznaczną przewagę optyczną i statystyczną, ale… Jak mówił nieodżałowany trener Wojciech Łazarek: - w piłce, jak na rybach, liczy się co w sieci. Starali się pokonać m.in. Daniel Gallego, Mateusz Lisowski, czy Adrian Skrzypek, lecz bielska defensywa była niezawodna. Nawet, gdy przydarzyła się jakaś pomyłka, mogli „rekordziści” liczyć na bardzo dobrze usposobionego M. Kałużę. Na sześć minut przed końcem zawodów, gdy leszczynianie musieli „posiłkować się” lotnym bramkarzem, receptę na biało-zieloną defensywę znalazł Facundo Setti. I to był ten jedyny raz, kiedy gospodarzom udało się umieścić piłkę w bielskiej bramce, wykorzystując kiepskie ustawienie F. Spellanzona.

 

Tym samym biało-zieloni „odczarowali” leszczyński „Trapez”, w którym miejscowi doznali pierwszej porażki od 22 stycznia br., od przegranej z gliwickim Piastem.

 

TP/foto: PP

 

GI Malepszy LesznoRekord Bielsko-Biała 1:2 (0:2) 

0:1 Haraburda (2. min.)

0:2 Pawlus (4. min.)

1:2 Spellanzon (35. min., samobójczy)

Rekord: Kałuża (Florek) – Doša, Spellanzon, Haraburda, Marek, Gustavo Henrique, Ivanković, Budniak, Kadu, Pawlus, Krzempek

 

 

najbliższy mecz

FUTSAL
12.12.2025 / piątek / godz. 19:00
Puchar Polski w Futsalu Mężczyzn - 1/16
vs
KKF MOTUS Kazimierza Wielka
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

FUTSAL
07.12.2025 / niedziela / godz. 18:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 15
6 : 0