Za tytułem przedmeczowej zapowiedzi spotkania z Cariną – „Liga, Puchar, liga”, bielszczanie ponownie stają w szranki „Turnieju tysiąca drużyn”.
Z poziomu centralnego, po ubiegłotygodniowym starciu z Chełmianką (3:0), biało-zieloni wracają do rywalizacji pucharowej w macierzystym podokręgu Bielsko-Biała. Bez cienia kokieterii, ekipę trenera Dariusza Mrózka znów czeka trudna przeprawa. W późne, środowe popołudnie „rekordzistów” podejmie lider IV ligi śląskiej, gr. 2 – czechowicki MRKS. Podopieczni Wojciecha Białka w dotychczasowych spotkaniach ligowych „przetestowali moc” beskidzkiej konkurencji, pokonując kolejno: jasienickiego Drzewiarza 2:1, Spójnię Landek 2:1, LKS Czaniec 2:0 i łękawickiego Orła 2:0. Czechowiczanom oparł się jedynie beniaminek z Drogomyśla, remisując 0:0. Pierwsza pozycja w tabeli nie jest zatem dziełem przypadku. Tak jak się są „fuksem” pucharowe awanse MRKS-u, po wygranych 11:0 z GLKS-em Wilkowice oraz 4:1 z rezerwami Podbeskidzia. Gdy przyjrzeć się kadrze zawodniczej zespołu z Czechowic-Dziedzic, opowieści o możliwej promocji na wyższy szczebel ligowy wcale nie muszą wywodzić się z gatunku „o mchu i paproci”. Szymon Kubica, Wojciech Padło, Kamil Jonkisz, Tomasz Dzida, czy Damian Zajączkowski to piłkarze ugruntowanej marce w regionie, a i zapewne z ambicjami wykraczającymi poza czwartoligowe ramy.
Dla grających w środowo-sobotnim trybie bielszczan mecz 1/4 finału PP jest kolejnym, mocnym sprawdzianem. Pewnie nie odkryjemy Ameryki przewidując, że sztab szkoleniowy biało-zielonych zastosuje jakąś rotację personalną w wyjściowej jedenastce. Jedyne pytanie – na jak szeroko zakrojone zmiany zdecyduje się trener D. Mrózek. Możliwości w tej materii bynajmniej nie są nieograniczone, co bynajmniej nie znaczy, że nie ma ich wcale. W każdym razie, obrona zdobytego przed rokiem trofeum, jawi się jako trudna sztuka.
Pary 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski – podokręg Bielsko-Biała
GLKS II Wilkowice – Rotuz Bronów 3:1
LKS Bestwina – Spójnia Landek 1:3
MRKS Czechowice-Dziedzice – Rekord Bielsko-Biała 3:1
BKS Stal Bielsko-Biała – LKS Czaniec 1:1; rzuty karne: 3:5
TP/foto: MŁ