Piłka nożna

Spełnione marzenie

WP Sportowe Fakty poświęciły sporo miejsca Szymonowi Szymańskiemu, wychowankowi Rekordu, aktualnie występującemu w ekstraklasowym Ruchu Chorzów.

 

Oto krótki fragment artykułu autorstwa red. Daniela Flaka.

 

Dwa lata temu grał na czwartym poziomie rozgrywkowym i chciał zawiesić korki na kołku. Dzisiaj wchodzi na salony i w koszulce Ruchu Chorzów występuje w PKO Ekstraklasie. Historia Szymona Szymańskiego pokazuje, że nie warto się poddawać. (…)

 

Teraz albo nigdy

 

Po kolejnych kilku sezonach spędzonych w III lidze zaczął zastanawiać się nad wyborem innej ścieżki. W 2020 roku postanowił, że da sobie ostatnią szansę: - Postawiłem przed sobą sprawę jasno: wóz albo przewóz. Albo to jest ten sezon, który pozwoli mi spróbować jeszcze swoich sił na szczeblu centralnym, albo będę szukał innej drogi.

 

Alternatywą był futsal. To nie był jednak krótki moment zwątpienia. Chwila, która zdarza się każdemu, niezależnie od obranej ścieżki. W życiu Szymańskiego pojawił się konkretny plan na kontynuowanie kariery sportowej w innej formie: - Myślę, że Janusz Szymura, prezes Rekordu, się nie obrazi, jeśli to powiem: byliśmy już po rozmowach. Chciałem grać w zespole mistrza Polski. Byliśmy dogadani, że po sezonie spróbuje swoich sił w hali - wspomina pomocnik, który w sezonie 2020/21 strzelił 16 goli dla trzecioligowego Rekordu.

To przykuło uwagę klubów z wyższych lig. Szymański wykorzystał daną sobie ostatnią szansę i zaczął otrzymywać poważne oferty. Szybko zmienił plany, a zakurzone "halówki" pozostawił głęboko w szafie: - Chciałbym z tego miejsca podziękować prezesowi Szymurze, bo po sezonie, jak zaczęły spływać oferty, musiałem pochylić czoło i wycofać się z wcześniejszych ustaleń.

- Na szczęście prezes mnie zrozumiał, nie miał żadnych pretensji. Klub też bardzo dobrze się zachował - wspomina Szymański, po którego zgłosiła się Skra Częstochowa: - Jedną nogą byłem już w hali, miałem grać w futsal, a dostałem od życia szansę na poziomie centralnym. Myślę, że to była bardzo dobra decyzja. (…)

 

(…) - W wieku 25 lat człowiek zdaje sobie sprawę, że marzenia o grze w FC Barcelonie trzeba odłożyć na bok i patrzeć realnie. Wtedy wiedziałem, że drzemie we mnie potencjał, a Ekstraklasa stała się moim celem i marzeniem w jednym. Coraz bardziej się to oddalało, ale jak czas pokazał - nie było to wróżenie z fusów. Trochę szczęścia, dużo pracy, cierpliwości i zaparcia. To wszystko dało taki efekt, że ten cel i marzenie udało się spełnić - mówi Szymański.

 

Cały artykuł do przeczytania – tutaj.

dodał: TP/foto-archiwum: MŁ

najbliższy mecz

PIŁKA NOŻNA
01.03.2025 / sobota
Betclic 2. Liga - Kolejka 20
vs
Rekord Bielsko-Biała
Olimpia Grudziądz

poprzedni mecz

PIŁKA NOŻNA
23.11.2024 / sobota / godz. 17:00
Betclic 2. Liga - Kolejka 19
2 : 1