SWD Wodzisław Śląski – Rekord Bielsko-Biała 2:3 (0:1)
0:1 Chóras (4. min.)
1:1 Piętakiewicz (64. min., głową)
1:2 Chóras (76. min.)
2:2 Piętakiewicz (81. min.)
2:3 (88. Knysak, z rzutu karnego)
Rekord: Berdys – Tracz, Rżany, Knysak, Nowak, Czyż (87. Śmietana), Szafran (67. Kłębek), Moskała, Skolarz, Gąsiorek (90. Polnik), Chóras (80. Nowacka)
Po bielszczankach widać było trudy 120-minuotwego boju z GKS-em Katowice w środowym spotkaniu 1/16 PP. Nie było już tego błysku w grze „rekordzistek”, trudno było również o błyskotliwość i płynność ofensywnych akcji. Ekipa gości posiadała wprawdzie optyczną przewagę, gorzej było – mimo zdobytych trzech goli – z jej udokumentowaniem. Podstawowym kłopotem biało-zielonych było budowanie akcji w ataku pozycyjnym. Ale też po szybko objętym prowadzeniu bielszczanki nie były szczególnie zainteresowane forsowaniem tempa.
Już w 4. minucie Magdalena Skolarz świetnym podaniem wypuściła na pojedynek z bramkarką SWD - Annę Chóras (na zdjęciu). Ta sama zawodniczka precyzyjnym uderzeniem przy dalszym słupku zdobyła drugiego gola dla Rekordu. Natomiast gola na wagę wygranej i awansu do 1/8 PP zdobyła celnie trafiając z 11-stu metrów Magdalena Knysak. Rzut karny został podyktowany za faul na Martynie Gąsiorek, w skądinąd niegroźnej dla wodzisławianek sytuacji.
Pomeczowa opinia trenera – Emil Kosiec: - Cieszymy się niezmiernie z drugiego sukcesu w tym tygodniu. Dostajemy „tlenu” tak nam aktualnie potrzebnego. W trudnych chwilach objawia się charakter zespołu.
TP/foto: PM