Piłka kobiet

Słomniczanka Słomniki – Rekord Bielsko-Biała 3:3 (1:1)

Mecz na szczycie Ekstraligi Futsalu Kobiet w grupie południowej nie zawiódł od strony sportowej i emocjonalnej.

 

Natomiast jeśli ktoś może czuć się usatysfakcjonowany jednopunktową zdobyczą, ta raczej gospodynie spotkania, niż „rekordzistki”.

Bielszczanki wyjątkowo słabo otwierały obie części spotkania, co ewidentnie wskazuje na niedostatki w koncentracji. W 2. minucie cały łańcuszek błędów sprawił, iż Natalia Malota znalazła się w dogodnej sytuacji, której nie zaprzepaściła. Do zdobycia wyrównującego gola biało-zielone rozegrały najsłabszy fragment tego spotkania. To było coś, co należałoby określić mianem „mielenia piłki”. Ekipa gości częściej, dłużej utrzymywała się przy piłce, nie zyskując jednak przy tym terenu, nie kreując praktycznie żadnych sytuacji w ofensywie. Brak pomysłu na zorganizowaną grę w ataku nie wróżył niczego dobrego.

Z długotrwałego marazmu wyrwała naszą drużynę Anna Chóras. Ze strzałem z dystansu kiepsko poradziła sobie Ewa Ochniak w bramce Słomniczanki. Przy odbitej piłce pierwsza znalazła się Maria Suwada. Po trafieniu na 1:1 spotkanie wyraźnie otworzyło i trzymało w napięciu już do syreny kończącej całe zawody.

Na długie minuty „rekordzistki” zamknęły zespół z Małopolski pod własnym polem bramkowym. Okazji z gatunku stuprocentowych nie wykorzystały jeszcze przed przerwą m.in. Karolina Czyż, A. Chóras i Wiktoria Pietrzyk.

 

Wydawało się, że kwestią czasu będzie objęcie prowadzenia w meczu przez Rekord. Wystarczyło jednak pierwszych 35. sekund drugiej części, aby z korzystnego wyniku cieszyły się zawodniczki Krzysztofa Kusi. Julia Basta wygrała „przebitkę” w okolicy 10-12-go metra i mocnym uderzeniem umieściła piłkę w bramce. I znów oba zespoły wróciły do scenariusza z końcowej fazy pierwszej odsłony. W. Pietrzyk nie trafiła czysto w piłkę, znajdując się w polu bramkowym. K. Czyż w 30. minucie przegrała pojedynek z bramkarką Słomniczanki. Gra pod nieustanną presją spowodowała, że stresu nie wytrzymała E. Ochniak, faulując w polu marnym Maję Szafran. Z 6-ciu metrów nie pomyliła się A. Chóras. Można było przypuszczać, że bielszczanki wreszcie przechyliły szalę wygranej na swoją stronę, kiedy wyszły na upragnione prowadzenie, po szybkim ataku Katarzyny MoskałyLaurą Kłębek.

Okazji na czwartego gola nie brakowało podopiecznym Samuela Jani. Tylko w trakcie jednej, 36. minuty M. Szafran przestrzeliła w z kilku metrów, a K. Moskała przymierzyła w słupek. Czy to presja czasu, czy chęć zdobycia kolejnej bramki, czy też może rosnący napór rywalek sprawił, że w krótkim odstępie czasu dwukrotnie przekroczyła przepisy Klaudia Kubaszek. Zagranie piłki ręką było szóstym przewinieniem gości. Skuteczną egzekutorką przedłużonego rzutu karnego okazała się J. Basta. I to wcale nie musiało być ostatnie trafienie w meczu…

Już w 40. minucie chybiła celu M. Szafran, a po drugiej stronie kąśliwy strzał ex-„rekordzistki” – Izabeli Tracz, świetnie wybroniła Natalia Majewska (na zdjęciu).

 

Podział punktów w Słomnikach zapowiada jeszcze ciekawszą rywalizację w rundzie rewanżowej sezonu zasadniczego. Ta rozpocznie się już na wstępie 2023 roku. Wcześniej, w piątkowy wieczór (g. 19:00), bielszczanki podejmą w zaległym spotkaniu drużynę Rolnika Biedrzychowice/Głogówek.

 

TP/foto: PM

 

 

Słomniczanka Słomniki – Rekord Bielsko-Biała 3:3 (1:1)

1:0 Malota (2. min.)

1:1 Suwada (9. min.)

2:1 Basta (21. min.)

2:2 Chóras (32., z rzutu karnego)

2:3 Kłębek (34. min.)

3:3 Basta (38. min., z przedłużonego rzutu karnego)

Rekord: Majewska – Kubaszek, Chóras, Suwada, Szafran, Pietrzyk, Kłębek, Moskała, Czyż, Fal, Wieczorek, Galus, Syrek

 

 

 

najbliższy mecz

PIŁKA KOBIET
31.01.2025 / piątek
KONIEC RUNDY
vs
Rekord Bielsko-Biała
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

PIŁKA KOBIET
16.11.2024 / sobota / godz. 16:30
1/16 ORLEN Pucharu Polski
0 : 2