Na dziesięć kolejek przed końcem trzecioligowego sezonu zmaganiom w grupie trzeciej przyglądamy się z innej perspektywy.
Spoglądamy mianowicie do aktualnej klasyfikacji w PZPN-owskim projekcie Pro Junior System, obejmującym udział tzw. młodzieżowców w ligowej rywalizacji.
Za III-ligowcami ciut więcej niż 2/3 sezonu 2022/23, zatem można już na tej podstawie snuć pewne wnioski, choć wspomnianych dziesięć finiszowych serii zapewne będzie mieć jeszcze istotny wpływ na ostateczną kolejność.
Podobnie jak w ligowej tabeli na czele rankingu PJS, z dość znaczną przewagą nad konkurencją, dwa zespoły – wrocławska Ślęza (nie bytomska Polonia) i „rekordziści”. Różnica na korzyść ekipy ze stolicy Dolnego Śląska wynosi 139 punktów. Bielszczanie z kolei dystansują – na ten moment – zielonogórską Lechię o blisko 700 punktów. Co ciekawe, w każdym z trzech przypadków piszemy o klubach, których zespoły znajdujemy w ścisłej czołówce grupy trzeciej. Można zatem łączyć grę o wysokie cele z promowaniem młodzieży, choć w całej idei PJS idzie raczej o wprowadzanie wychowanków/młodych piłkarzy w tzw. świat dorosłego futbolu. Że nie wszyscy podążają tą samą ścieżką dowodzi casus 13. w zestawieniu Polonii Bytom, gdzie z młodzieżowców korzysta się na zasadzie spełnienia wymogów regulaminu, który przewiduje obecność na boisku, na pełnym dystansie czasowym, przynajmniej dwóch młodzieżowców (rocznik 2002 i młodsi).
Regulamin (w skrócie) PJS stanowi z kolei, iż do klasyfikacji PJS zaliczane są punkty zawodników, po rozegraniu co najmniej 270 minut, w przynajmniej pięciu spotkaniach. Dodajmy, iż dorobek wychowanków klubu „x” lub występujących w nim od trzech lat (lub więcej) mnożony jest razy dwa, pozostałych zaliczany jest w skali 1:1.
Do tego samego celu, acz inną. odmienną drogą podążają liderzy klasyfikacji – Ślęza i Rekordu, na co klarownie wskazują statystyczne detale. We Wrocławiu obrano w bieżących rozgrywkach bardzo wyraźny kurs na młodzież. Dość zauważyć, że w dotychczas rozegranych 24-ch meczach w żółto-czerwone barwy przywdziewało 19-u młodzieżowców, z których 14-u (wszyscy za jeden punkt) swoimi minutami przyczyniło się do pozycji lidera. Przy wsparciu m.in. Adama Samca, Macieja Tomaszewskiego i Mateusza Kluzka wrocławianie zajmują wysoką, czwartą pozycję w ligowej tabeli.
W ostatnich latach klub z Cygańskiego Lasu opuszczali na rzecz wyżej notowanych ekip m.in. Damian Hilbrycht, Bartosz Guzdek, Jan Ciućka, czy minionej zimy – Szczepan Mucha. Mimo to biało-zieloni – zwycięzcy dwóch ostatnich edycji PJS z rzędu – nadal stanowią absolutny top klasyfikacji. Na dotychczasowe, obfite plony „rekordzistów” złożył się dorobek m.in. punktujących „za dwa”: Bartłomieja Twarkowskiego (na zdjęciu), Kacpra Kasprzaka, Jakuba Szumery i wspomnianego Sz. Muchy. Co ciekawe, jeszcze tylko w Lechii Zielona Góra i gorzowskiej Warcie mogą pochwalić się podwójnie punktującym kwartetem, co stanowi – nomen omen – rekord całej ligi. Dzięki temu drużyny z województwa lubuskiego klasyfikowane są odpowiednio – na miejscach trzecim i czwartym. Straty Stilonu i nyskiej Polonii do wymienionych ekip sięgają tysiąca i więcej punktów.
Parę lat wstecz w warszawskiej centrali podjęto – i słusznie – decyzję o wyłączeniu z klasyfikacji zespołów rezerw. Te jak wiadomo z natury stanowią poligon doświadczalny dla młodzieży, będąc niejednokrotnie integralnym elementem struktur klubowych akademii. Dlatego nie może nikogo zaskakiwać, iż w nieoficjalnej klasyfikacji „open” przewodzą rezerwy Chrobrego Głogów przed „dwójką” Górnika Zabrze i Rakowem II Częstochowa. Ale już rezerwy legnickiej Miedzi są w tym – podkreślmy nieoficjalnym rankingu – za Ślęzą i Rekordem, a przed Lechią.
Ten fragment całego wywodu traktujemy w kategorii ciekawostek. Aczkolwiek na przykładzie rezerw Rekordu, ich miejsca w bielsko-tyskiej klasie okręgowej, dostrzegamy i doceniamy, że przy Startowej system działa i ma się nieźle.
TP/foto: PM