Futsal

Rekord Bielsko-Biała – Legia Warszawa 5:2 (1:2)

Z punktu widzenia kibiców – widowisko klasy Premium.

 

A i futsalowi koneserzy nie mieliby wielu powodów do narzekania na jakość spotkania. Bielszczanom można, głównie w pierwszej części meczu, wytknąć zaskakująco wiele strat piłki we własnej strefie obronnej. Z kolei goście bywali nadspodziewanie pasywni przy tzw. bronionych stałych fragmentach gry.

Jednak generalnie był to niesłychanie atrakcyjny dla oka kibica, energetyczny i trzymający w napięciu mecz. Co więcej, do 18. minuty wisiała w powietrzu sensacja…

 

Po długotrwałej, momentami ciut chaotycznej, wymianie ciosów pierwsi z gola cieszyli się „legioniści”, po trafieniu Davidsona Silvy. Już do tego momentu mnóstwo wyśmienitych interwencji zaliczyli obaj bramkarze – Tomasz WarszawskiBartłomiej Nawrat. Jak się finalnie okazało, obaj byli najjaśniejszymi postaciami w swoich zespołach.  Miny sympatykom bielszczan zrzedły, gdy Andre Luiz bezceremonialnie zabrał piłkę Stefanowi Rakiciowi i świetnym podaniem obsłużył Rui Pinto. Szczęściem dla „rekordzistów” riposta nastąpiła dość szybko, po dograniu Pawła Budniaka z woleja huknął nie do obrony Mikołaj Zastawnik. Gol strzelony „do szatni” uzasadniał nadzieje biało-zielonych na lepszy czas po przerwie…

 

Istotnie, relatywnie szybko po powrocie na parkiet gospodarze przeprowadzili efektowną, bramkową akcję. Po podaniu M. Zastawnika, Tomasz Lutecki piętą skierował piłkę do Artura Popławskiego (na zdjęciu), który silnym uderzeniem z kąta zaskoczył T. Warszawskiego. Po kilkuminutowym przeciąganiu liny, kiedy obie drużyny miały swoje szanse na gola, po raz pierwszy na prowadzenie w meczu wyszli biało-zieloni. Wstrzeloną przez S. Rakicia w pole bramkowe piłkę domknął czujnie ustawiony przy tzw. dalszym słupku T. Lutecki. Rozgrywający bardzo dobre zawody popularny „Lutek” okrasił jeszcze jedną asystą, przy precyzyjnym uderzeniu z półdystansu Michała Kubika.

Nie mając już nic do stracenia gracze ze stolicy w ostatnich pięciu minutach zagrali z „lotnym” bramkarzem - Andre Luizem. I nawet parokrotnie warszawianie byli bliscy zdobycia gola kontaktowego, jednak zmęczenie i opadający poziom koncentracji, spowodowały błąd, po którym celnie przymierzył spod własnej bramki S. Rakić.

 

Najbliższe dni, to czas dla reprezentantów Polski, którzy walczyć będą o awans do finałów Mistrzostw Świata. Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki! Tymczasem biało-zieloni udają się na krótkie, świąteczno-noworoczne urlopy w dobrych nastrojach, z miejscem w ścisłej czołówce FOGO Futsal Ekstraklasy po I rundzie sezonu oraz serią dziesięciu wygranych pod rząd.

 

TP/foto: MŁ

 

Rekord Bielsko-Biała – Legia Warszawa 5:2 (1:2)

0:1 Davidson Silva (9. min.)

0:2 Rui Pinto (17. min.)

1:2 Zastawnik (18. min.)

2:2 Popławski (21. min.)

3:2 Lutecki (29. min.)

4:2 Kubik (35. min.)

5:2 Rakić (39. min.)

Rekord: Nawrat – Rakić, Zastawnik, Korolyszyn, Seidler, Popławski, Kubik, Budniak, Marek, Lutecki, Iwanek

najbliższy mecz

FUTSAL
28.09.2024 / sobota / godz. 17:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 3
vs
AZS UW DARKOMP Wilanów
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

FUTSAL
21.09.2024 / sobota / godz. 19:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 15
7 : 2