Trzy punkty dla lidera bielsko-tyskiej „okręgówki”, to pierwszy z pozytywów.
Drugim jest wyraźny postęp w grze podopiecznych Dariusza Ruckiego, w porównaniu do ubiegłotygodniowego remisu w Pszczynie. Podstawowym symptomem progresu są wypracowane, szkoda że zmarnowane, okazje bramkowe.
Trzeci plus dla bielszczan za osławione „zero z tyłu”, co piszemy z lekkim przekąsem. Studzieniczanie przez ponad 80 minut spotkania nie przekraczali linii środkowej większa liczbą, niż dwóch, trzech graczy. W końcówce goście podjęli nieśmiałe próby ofensywne i bielska defensywa, nie wyłączając Jakuba Szumery, miała parę okazji do wykazania się.
I tyle, jeśli chodzi o generalia. Z detali, wspomnimy tylko golach dla „rekordzistów”. Pierwszy był niejako kopią trafienia na 1:0 III-ligowców Rekordu w meczu z Pniówkiem. Zanim piłkę odbitą od słupka niemal dosłownie wpakował do bramki Łukasz Szczurek (na zdjęciu), szansę na zamknięcie golem całej akcji miało wcześniej co najmniej dwóch zawodników gospodarzy. Sidy Camara, który wcześniej nie wykorzystał kilku dogodnych sytuacji, doczekał się wreszcie w 89. minucie prostopadłego zagrania na tzw. wolne pole. Wystarczyło, aby Senegalczyk przystawił pieczątkę na zasłużonym zwycięstwie biało-zielonej „dwójki”.
PS. Z wielu niecelnych uderzeń piłkarzy Rekordu odnotujmy tylko dwa – Tomasza Walaszka z 49. minuty i Ł. Szczurka z 73. minuty, w obu przypadkach futbolówka odbiła się od „aluminium”.
TP/foto: MŁ
Rekord II Bielsko-Biała – LKS Studzienice 2:0 (0:0)
1:0 Szczurek (54. min.)
2:0 Camara (89. min.)
Rekord II: Szumera – Pater, Walaszek, Krysik, Bogunia, Wyroba (62. Śliwka), Profic, Gach (76. Pechciński) , Szczurek (83. Wieczorek), Tomiczek, Camara