„Rekordzistki” w pełni wykorzystały atut własnego boiska.
Różnica miedzy drugim zespołem I-ligowej tabeli, a drużyną grawitującą ku strefie spadkowej uwidoczniał się już na wstępie. Po dograniu z głębi pola Karoliny Czyż za linię łódzkiej obrony, w sytuacji sam na sam z Oliwią Śmiechowicz znalazła się Katarzyna Moskała (na zdjęciu). Lob nad bramkarką w wykonaniu kapitanki gospodyń był już tylko efektownym dopełnieniem formalności. Pięć minut później ponownie jedna z bardziej doświadczonych zawodniczek wśród biało-zielonych celnie przymierzyła z bliska, wykorzystując doskonałe dogranie z boku Julii Palichleb.
Dzięki dobrej organizacji gry, właściwej asekuracji bielszczanki nie dopuściły łodzianek do sytuacji, w których mogłyby pokusić się o pokonanie Natalii Majewskiej. Wygraną gospodyń przypieczętowała płaskim strzałem zza linii pola karnego Wiktoria Nowak. Wszystkie późniejsze wydarzenia na boisku trenerzy zwykli określać, jako kontrolę nad meczem. I tu wypada pochwalić piłkarki Rekordu, że nie zwolniły tempa, aplikując rywalkom kolejne gole.
Pomeczowa opinia trenera – Mateusz Żebrowski: - Za nami dobre spotkanie, poparte dobrą organizacją gry. Meczom pierwszej minuty był pod naszą kontrolą. Cieszą zdobyte gole i zachowane czyste konto strat. Jeżeli coś zawodziło, to chyba tylko skuteczność w finalizowaniu akcji.
TP/foto: MŁ
Rekord Bielsko-Biała – UKS SMS II Łódź 5:0 (2:0)
1:0 Moskała (8. min.)
2:0 Moskała (12. min.)
3:0 Nowak (52. min.)
4:0 Zając (65. min.)
5:0 Palichleb (69. min.)
Rekord: Majewska – Palichleb, Cygan, Czyż, Gąsiorek (67. Skolarz), Bednarek (46. Szostak), Kłębek, Kubaszek, Nowacka (46. Nowak), Chóras (46. Szafran), Moskała (60. Zając)