„Powtórka” z jesieni, bielszczanki ponownie lepsze o jednego gola.
Po ubiegłotygodniowej przegranej „rekordzistek” w Rzeszowie sytuacja biało-zielonych w tabeli nie tyle uległa komplikacji, co stała się mniej… komfortowa. Chcąc ugruntować drugą pozycję bielszczanki musiały zagrać z determinacją i pełnym zaangażowaniem o pełną pulę. I właśnie tak usposobione gospodynie meczu dość szybko przejęły kontrolę nad spotkaniem, do czego wydatnie przyczynił się gol z 9. minuty.
Po prostopadłym zagraniu Katarzyny Moskały (na zdjęciu) w pole karne, Klaudia Kubaszek zdołała zaadresować piłkę do Magdaleny Skolarz. Reszta była formalnością. Równie klarownych sytuacji bielszczanki już w pierwszej części nie wypracowały, ale co istotniejsze – do niebezpieczeństwa pod własną bramką nie dopuściły.
Nikłe straty wodzisławianek wskazywały, że po przerwie przyjezdne mogą wyjść nastawione ultra-ofensywnie. Tego „rekordzistki” chyba się jednak nie spodziewały, dały się zaskoczyć. Po kornerze futbolówkę głową do bramki skierowała Patrycja Sarapata. Kolejne ataki SWD napędzały m.in. Nicole Jendrzejczyk i Zofia Śmietana. Szturm zespołu gości trwał przez blisko kwadrans. Na szczęście bielszczanki w porę uszczelniły szyki obronne, z czasem przechodząc do kontrofensywy.
W 64. minucie sygnał do wysokiego pressingu dała K. Moskała, a oba skrzydła „zaryglowały” Julia Palichleb z Martyną Gąsiorek. Pod naporem wodzisławska obrona całkowicie pogubiła się we własnym polu karnym, ułatwiając trafienie z niewielkiej odległości K. Moskale.
Wynik „na styk”, a zatem końcówka meczu musiała dostarczyć sporej dawki emocji. W 90. minucie, po świetnym, crossowym zagraniu Klaudii Nowackiej nieznacznie chybiła K. Moskała. Po drugiej stronie, już w doliczonym czasie gry, Natalia Majewska sparowała groźne uderzenie z rzutu wolnego P. Sarapaty.
Wygrana „rekordzistek” sprawiła, że dystans do liderujących Stomilanek nie uległ zmianie, nadal wynosi pięć punktów. Jednocześnie bielszczanki zachowały identyczną przewagę nad ekipami z Częstochowy, Rzeszowa i Wodzisławia Śląskiego.
Pomeczowa opinia trenera – Mateusz Żebrowski: - Obraz meczu praktycznie „bliźniaczy” do potyczki z rundy jesiennej. Dominowaliśmy w pierwszej połowie, zabrakło jednak „owoców”. Daliśmy się zaskoczyć na wstępie drugiej części, ale dobrze zareagowaliśmy. Były sytuacje, okazje bramkowe, były strzały. Było to, czego zabrakło w meczu z Resovią. Nerwowego finiszu nie uniknęliśmy, ale cieszę się ze zwycięstwa i powrotu na właściwe tory.
TP/foto-archiwum: PM
Rekord Bielsko-Biała – SWD Wodzisław Śląski 2:1 (1:0)
1:0 Skolarz (9. min.)
1:1 Sarapata (49. min., głową)
2:1 Moskała (64. min.)
Rekord: Majewska – Skolarz (73. Nowacka), Rżany, Cygan, Palichleb, Bednarek, Kubaszek (67. Czyż), Kłębek (67. Nowak), Gąsiorek, Moskała, Zając (67. Chóras)