Na koniec rundy jesiennej kibice obejrzeli widowisko bardzo przyzwoitej jakości.
Najkrócej rzecz ujmując, w pierwszej części – zaskakująco – przewaga długimi fragmentami należała do gorzowian, którzy w drugiej połowie zapłacili „słoną” cenę za podyktowane wcześniej tempo gry.
Już pierwszy kwadrans meczu obfitował w szereg ciekawych, podbramkowych sytuacji. W 13. minucie Jakub Szumera nie dał się pokonać w sytuacji sam na sam z Pawłem Świerczyńskim. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa, Tomasz Nowak obił poprzeczkę bramki Stilonu. Identyczne trafienie zaliczył w 22. minucie Wojciech Kurlapski. Wymiernym efektem narastającej przewagi przyjezdnych był gol M. Kurlapskiego, który sfinalizował dynamiczną akcję lewą stroną Szymona Pająka. Już do końca tej fazy meczu goście nie „ściągali nogi z gazu”, przez co bliżej było podwyższenia prowadzenia, niż wyrównującego trafienia gospodarzy.
Podopieczni Dariusza Mrózka wyraźnie przyśpieszyli zaraz po powrocie na boisko. Jeszcze w 46. minucie Kacper Rosa zdołał obronić uderzenie z bliska Marcina Wróbla, a 180. sekund później Szczepan Mucha trafił w słupek. Na rozpędzonych „rekordzistów” gorzowianie nie znaleźli skutecznej recepty, tym bardziej, że ubytek sił był z każdą minutą jaskrawo widoczny. Po wrzutce z kornera pozostawiony bez opieki w polu bramkowym Mateusz Pańkowski doprowadził do wyrównania. Minęło mniej niż 120. sekund, gdy Sz. Mucha z M. Wróblem okazali się zbyt szybcy dla defensorów Stilonu. Goście raz jeszcze nie popisali się zachowaniem, właściwą reakcją, gdy po kolejnym rzucie rożnym gola dla Rekordu zdobył strzałem z niewielkiej odległości od bramki Piotr Wyroba. Na finał Filip Waluś błysnął szybkością i precyzją dogrania, a Daniel Świderski snajperskim instynktem.
Wspomnieliśmy tylko o bramkowych akcjach biało-zielonych, tych wykorzystanych. Natomiast paru dogodnych okazji bielszczanie nie wykorzystali, że przytoczymy szanse Kamila Żołny (65. minuta) i Bartłomieja Twarkowskiego na finiszu spotkania oraz parę udanych interwencji w bramce K. Rosy. Na tak wysoki „wymiar kary” gorzowianie jednak nie zasłużyli.
TP/foto: PM
Rekord Bielsko-Biała – Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów Wielkopolski 4:1 (0:1)
0:1 Kurlapski (34. min.)
1:1 Pańkowski (50. min.)
2:1 Wróbel (52. min.)
3:1 Wyroba (70. min.)
4:1 Świderski (89. min)
Rekord: Szumera – Madzia, Pańkowski, Krysik, Kasprzak (46. Nocoń), Wyroba, Nowak, Żołna, Twarkowski, Wróbel (81. Świderski), Mucha (81. Waluś)