Emocjami tego spotkania można byłoby obdzielić całą kolejkę FOGO Futsal Ekstraklasy.
Właśnie w sferze emocjonalnej, mentalnej bielszczanie zaprezentowali się korzystniej od ekipy mistrzów kraju. W newralgicznych momentach, fazach meczu gliwiczanie dawali się ponieść nerwom, które jak wiadomo nie wpływają dobrze na podejmowane na boisku decyzje.
Osiem goli w meczu futsalowym? Żadna nowina. Ale już kilkanaście żółtych kartek, w ich konsekwencji dwie czerwone dla przyjezdnych, pięć przedłużonych rzutów karnych dla Rekordu (dwa wykorzystane), kilka dyskusyjnych werdyktów sędziowskich, to wiele mówi o temperaturze meczu w hali przy Startowej.
Bielszczanie nadspodziewanie szybko ułożyli ten mecz według swoich oczekiwań. Po niesłychanie dynamicznym i efektownym rajdzie Mikołaja Zastawnika z kilku metrów przymierzył Paweł Budniak. Dość zaskakująco utracony gol nie przyśpieszył działań w ofensywie Piasta. Owszem, podopieczni Orlando Duarte sporo biegali, wartko przemieszczali się po długości szerokości boiska, brakowało jednak konkretów. No, może poza uderzeniem w słupek, w 5. minucie bliski wyrównania strzałem z dystansu był Vinicius Lazaretti. A „rekordziści” inaczej niż zazwyczaj, niezbyt często ostrzeliwali bramkę rywali. Zdarzyło się kilka uderzeń, po których piłka mijała światło bramki. Parę udanych interwencji zaliczył Kiryło Cypun, którego jednak zaskoczył trafieniem z pierwszej piłki Matheus, po asyście z autu P. Budniaka. Dwubramkowa strata wyraźnie sfrustrowała gliwiczan, którzy już na wstępie 15. minuty przekroczyli limit dozwolonych przewinień. Po faulu Rafaela Cadiniego na P. Budniaku sędziowie wskazali na 10. metr. Co wcale nie takie częste u biało-zielonych, okazję z przedłużonego rzutu karnego wykorzystał Sebastian Leszczak. Dwie minuty później, w identycznych okolicznościach, triumfował ukraiński golkiper Piasta.
Po przerwie obraz spotkania nie uległ jakiejś zasadniczje, wyraźnej zmianie. Gracze zespołu gości nadal sporo biegali, wymieniali mnóstwo podań i… „łapali” faule. Skupieni na uważnej defensywie futsalowcy lidera rozgrywek czyhali z kolei na kontry. W każdym razie było bliżej czwartego gola dla bielszczan, niż pierwszego dla rywali. Tu wspomnieć warto o okazjach m.in. M. Zastawnika, P. Budniaka, czy Stefana Rakicia. A propos reprezentanta Serbii (na zdjęciu „w parterze”), kto wie czy tytaniczną pracą w defensywie, agresywnym pressingiem na połowie rywali i rozumną grą w ataku nie zasłużył na tytuł MVP spotkania.
Losy meczu, jego obraz zaczął przybierać korzystniejszy obrót dla Piasta w momencie, gdy z kolejnego, przedłużonego karnego przestrzelił Matheus (30. minuta!). Nie mając już wiele do stracenia O. Duarte desygnował na parkiet Marka Bugańskiego, odzianego w bramkarski trykot. Gra w pięciu na czterech w wykonaniu gliwiczan „zatrybiła”. Jej efektem była wyraźna redukcja strat, po trafieniach z niewielkiej odległości Sebastiana Szadurskiego i Miguela Pegachy. Strach pomału zaczął zaglądać w oczy bielszczanom. Na szczęście Bartłomiej Nawrat okazał się – nie po raz pierwszy – ostoją „rekordzistów”. Podobnie jak vis-a-vis zanotował parę interwencji klasy „top”. Między golami gliwiczan z 10-ciu metrów pomylił się S, Rakić, a gdy po raz kolejny do nieruchomej piłki, przy przedłużonym podchodził S. Leszczak wiara kibiców nie była zbyt duża. Tym razem reprezentant Polski przełamał złą passę. Gol na 4:2 uspokoił poczynania zawodników Rekordu, gliwiczan – przeciwnie, podziałał deprymująco. Dyskusje z arbitrami, kontestowanie decyzji rozjemców miało ewidentny wpływ na rozkojarzenie, na koncentrację. Finalnie, z tego wzięły się błędy we własnej strefie obronnej, po których gospodarze zdobyli dwa „łatwe” gole.
Pierwszą część sezonu FOGO Futsal Ekstraklasy ukończyli na pozycji lidera, dzięki czemu na krótkie, świąteczno-noworoczne urlopy udadzą się w dobrych nastrojach.
Pierwszą część sezonu FOGO Futsal Ekstraklasy ukończyli na pozycji lidera, dzięki czemu na krótkie, świąteczno-noworoczne urlopy udadzą się w dobrych nastrojach.
PS. Start meczu poprzedziła krótka uroczystość, w trakcie której Michał Marek został uhonorowany za zdobycie 183 goli dla Rekordu. Wyróżnienie wręczyli: prezes klubu – Janusz Szymura oraz dotychczasowy rekordzista… Rekordu (182 gole) – Andrzej Szal. Pamiątkową statuetkę oraz symboliczną koszulkę za rozegranie 300-stu meczów na parkietach futsalowej ekstraklasy odebrał również Artur Popławski.
Obu biało-zielonym – gratulujemy!
TP/foto: PM
Rekord Bielsko-Biała – Piast Gliwice 6:2 (3:0)
1:0 Budniak (2. min.)
2:0 Matheus (13. min.)
3:0 Leszczak (15. min., z przedłużonego rzutu karnego)
3:1 Szadurski (32. min.)
3:2 Pegacha (35. min.)
4:2 Leszczak (35. min., z przedłużonego rzutu karnego)
5:2 Rakić (36. min.)
6:2 Zastawnik (37. min)
Rekord: Nawrat – Rakić, Kubik, Budniak, Zastawnik, Popławski, Matheus, Surmiak, Korpela, Leszczak, Krzempek, Iwanek
najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała