Wiceliderki I ligi ograły gdyńskiego beniaminka.
W bielskim klubie od lat stawia się na młodzież. Tym razem jednak okoliczności (kontuzje oraz udział trzech zawodniczek z grupowaniu kadry futsalowej) sprawiły, że biało-zielone wyszły na starcie przeciwko gdyniankom chyba w najmłodszym zestawieniu personalnym, odkąd występują na szczeblu centralnym.
Były zatem pewne obawy przed konfrontacją biało-zielonej młodzieży, głównie w kontekście fizycznym. Zgodnie z oczekiwaniami spotkanie nie obfitowało w walory futbolowo-estetyczne, raczej dominowała fizyczność i walka w centrum pola gry. Prowadzenie bielszczankom przyniosło przytomne zachowanie Martyny Galus, w polu karnym rywalek. Gdynianki nawet nie myślały o zwieszeniu głów, tym bardziej iż zanim do wyrównania doprowadziła Olha Kozhevnikova, przyjezdne dwukrotnie (!) obiły poprzeczkę bramki Natalii Majewskiej.
Kluczowym dla obrazu meczu, a przede wszystkim końcowego wyniku, okazało się wejście po przerwie Mai Szafran (na zdjęciu). „Rekordzistka” wyraźnie rozruszała bielską ofensywę. Po asyście 18-latki i trafieniu Laury Kłębek bielszczanki ponownie objęły prowadzenie. Po faulu na M. Szafran podyktowana została „jedenastka”, którą wykorzystała Klaudia Nowacka. Impulsywne protesty w gdyńskim obozie sprawiły, że przyjezdne kończyły spotkanie w 9-osobowym składzie. Czerwoną kartką upomniany został również trener gości – Robert Chałaszczyk.
Pomeczowa opinia trenera – Mateusz Żebrowski: - Patrząc na średnią wieku naszej wyjściowej jedenastki, oscylującej wokół 17-18-stu lat, to zwycięstwo musi cieszyć. Doceniam również klasę gdyńskiego zespołu. Cieszą mnie punkty, cieszy mnie to, że przed środowym meczem w Bielawie nikt nie zgłosił kontuzji.
TP/Rekord TV/foto: MŁ
Rekord Bielsko-Biała – Checz Marcus Gdynia 3:1 (1:1)
1:0 Galus (38. min.)
1:1 Kozhevnikova (44. min.)
2:1 Kłębek (72. min.)
3:1 Nowacka (90+2. min., z rzutu karnego)
Rekord: Majewska – Cygan, Rżany, Czyż (60. Nowacka), Palichleb, Bednarek, Kłębek, Piekarska, Gąsiorek, Galus (46. Szafran), Gutowska (85. Dziędziel)