Futsal

Rekord Bielsko-Biała – Constract Lubawa 3:5 (1:1)

Po raz pierwszy w historii lubawianie wywieźli z Cygańskiego Lasu ligowe zwycięstwo.

 

Spotkanie lidera z wiceliderem z pewnością nie zawiodło oczekiwań w kontekście poziomu sportowego oraz emocjonalnego ładunku. Takiego widowiska spodziewano się po ekipach przodujących w Futsal Ekstraklasie. Natomiast końcowe rozstrzygnięcie ponad wszelka wątpliwość przyjęto z radością w Gliwicach, Bochni, a nade wszystko w Lubawie.

 

Pierwsza odsłona była żywym, dynamicznym widowiskiem, acz łatwo dostrzegalny był prymat defensywy nad parciem do zdobycia gola za wszelką cenę. Obie drużyny trzymały się w mocnym klinczu, na niewiele pozwalając rywalom. Wprawdzie już w 30. sekundzie Pedrinho ostemplował słupek bielskiej bramki, a nieco później Bartłomiej Nawrat z trudem powstrzymał szarżę Kacpra Sendlewskiego, ale podobnych sytuacji przez następnych kilkanaście minut było, jak na lekarstwo. Oba gola w tej części padły po stałych fragmentach hgry. Goście wykorzystali brak krycia, gapiostwo Rekordu przy kornerze. Gospodarze odpowiedzieli perfekcyjnym rozegraniem rzutu wolnego.

 

Znacznie bardziej otwarte spotkanie obejrzeliśmy po przerwie. Okazało się, że kibice byli świadkami meczu, który… nie wybaczał błędów. Tych znacznie więcej popełnili bielszczanie. Pomyłki, ludzka rzecz w sporcie. Zastanawia natomiast, to w jak banalny, prozaiczny sposób biało-zieloni tracili gole. – Jeśli tracisz ich pięć w całym meczu, to nie możesz wygrać. Nie ma takiej opcji! – skwitował całość przegranej potyczki trener wicemistrzów Polski – Jesus Lopez Garcia. Końcowy rezultat o tyle może zaskakiwać, że bielszczanie wydawali się być bliscy przechylenia szali na swoją stronę, gdy ze stanu 1:3 zdołali doprowadzić do remisu. W kilkadziesiąt sekund „rekordziści” zdobyli dwa gole, po znakomitych asystach Pawła BudniakaSebastiana Leszczaka. Finisz należał jednak do podopiecznych Dawida Grubalskiego. Kluczowe okazało się samobójcze trafienie Krzysztofa Iwanka, który niefartownie główkował na linii pola karnego, przy próbie wybicia piłki. Skądinąd zastępujący kontuzjowanego B. Nawrata drugi golkiper gospodarzy miał wcześniej swój wkład w doprowadzenie do remisu 3:3.

 

TP/foto: PM

Rekord Bielsko-Biała – Constract Lubawa 3:5 (1:1)

0:1 Kubik (17. min., samobójczy)

1:1 Leszczak (20. min.)

1:2 Pedrinho (23. min.)

1:3 Jankowski (25. min.)

2:3 Rakić (28. min.)

3:3 Kaniewski (28. min)

3:4 Iwanek (38. min, samobójczy)

3:5 Chano (40. min)

Rekord: Nawrat (Iwanek) – Korpela, Matheus, Budniak, Surmiak, Rakić, Zastawnik, Kubik, Marek, Leszczak, Krzempek

 

najbliższy mecz

FUTSAL
17.11.2024 / niedziela / godz. 17:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 11
vs
We-Met Kamienica Królewska
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

FUTSAL
09.11.2024 / sobota / godz. 18:00/
ul. Widok 12; 43-300 Bielsko-Biała
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 10
7 : 2