Rekord Bielsko-Biała – Decor Bełk 1:1 (1:0)
1:0 Rucki (41. min.)
1:1 Olczak (71. min.)
Rekord: Kucharski (Żerdka) – Gaudyn, Rucki, Kareta, Caputa, Sz. Mucha, Szymański, testowany zawodnik, Żołna, Wójcik, Wróbel oraz Madzia, Waliczek, Gleń, Tomko, Czaicki
Potyczka z ekipą z Bełku była o tyle cenna, że rywal jest na tej samej ligowej „półce”, co środowy sparingpartner z Czechowic-Dziedzic, była ztem okazja do porównań. O ile po grze kontrolnej z MRKS-em niewiele dobrego można było napisać o postawie bielszczan, to już w konfrontacji z Dekorem postęp był dostrzegalny. Natomiast progres w zakresie końcowego wyniku był minimalny. Tak jak można chwalić biało-zielonych za umiejętność zdominowania rywali w środku pola, dobrym słowem wspomnieć o całkiem przyzwoitej postawie w defensywie, to już finalizacja akcji ofensywnych, tzw. ostatnie podanie oraz samo wykończenie, tu jeszcze czeka „rekordzistów” sporo pracy.
Tak na dobrą sprawę gospodarze spotkania osiągnęli przewagę nad ekipą z Bełku dopiero w okolicach 20. minuty. Kilka ciekawych akcji zainicjował Szymon Szymański, parę sytuacji mogło zakończyć się golem dla bielszczan, ale piłka wpadła do siatki, gdy po kornerze najprzytomniej w polu karnym gości zachował się Dariusz Rucki. Nieco wcześniej to przyjezdni mogli pokusić się o objęcie prowadzenia, ale w 39. minucie podopieczni Marka Piotrowicza sami pokpili sprawę w do godnej sytuacji.
Przez 25 minut drugiej części wydawało się, że „rekordziści” wręcz muszą podwyższyć prowadzenie. Próbowali m.in. Mateusz Gleń i Marcin Wróbel, ale zamiast gola na 2:0 doczekaliśmy wyrównania. Po akcji lewą stroną i błędzie popełnionym przez środkowych obrońców, z minimalną dozą przypadku, gracze z Bełku doprowadzili do remisu. Co więcej, na kilka długich minut inicjatywę przejęli goście. Dla przeciwwagi w końcówce próbowali odwrócić rezultat na korzyść trzecioligowców Szczepan Mucha i Adrian Wójcik, ale górą był bramkarz Dekoru lub brakowało strzeleckiej precyzji.
Za tydzień ostatnia gra kontrolna „rekordzistów’, w której zmierzą się z kolejnym czwartoligowcem – Kuźnią Ustroń.
TP/foto: DB