Powrót „rekordzistek” do krajowej, futbolowej elity nie uszedł uwadze redakcji witryny Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Oto fragment większej całości...:
Kibice Rekordu nie musieli czekać do ostatniej kolejki rozgrywek Orlen I ligi kobiet. Bielszczanki już na dwa spotkania przed końcem sezonu przypieczętowały bowiem awans do Ekstraligi. Powrót podopiecznych Mateusza Żebrowskiego do elity został okraszony wyjątkowym wyczynem, bo wygrywając 3:1 z Trójką Staszówka/Jelna panie z Cygańskiego Lasu zameldowały się na mecie z kompletem domowych zwycięstw!
- Jestem bardzo zadowolony, że właśnie w taki sposób przypieczętowaliśmy nasz awans – mówi Mateusz Żebrowski. - Nie było łatwo, bo świadomość, że w tym spotkaniu do awansu wystarczy nam remis trochę „powiązała nogi” i na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:1, ale ostatnie pół godziny było już naszym popisem. Strzał Martyny Gąsiorek, dobitka Klaudii Kubaszek i pieczęć Kasi Moskały dały nam dziesiąte zwycięstwo na naszym boisku w tym sezonie. Jest to duży wyczyn. Na pewno nasza murawa jest specyficzna i to nam bez wątpienia pomogło pokonać nawet liderujące Stomilanki Olsztyn, które przegrały tylko ten jeden raz, ale nasze dobre mecze na boiskach rywalek także świadczą o tym, że dziewczyny w pełni zasłużyły na ten awans. Bardzo dobrze zagraliśmy na przykład jesienią na wyjeździe ze Skrą Częstochowa wygrywając 5:1. Istotne było też zwycięstwo w drugiej kolejce w Wodzisławiu Śląskim 2:1, bo dodało wiary i pewności siebie. Natomiast bolesna porażka 1:4 w Olsztynie też była ważna, bo długo leżała nam na wątrobie i napędzała do pracy oraz stanowiła motywację.
Treść całej rozmowy ze szkoleniowcem bielszczanek znajdziecie – tutaj.
dodał: TP/foto: MŁ