Tygodniowe zmagania w Bradze i Guimaraes biało-czerwone zwieńczyły zdobyciem brązowych medali Akademickich Mistrzostw Świata w futsalu.
W składzie reprezentacji Polski znalazły się dwie rekordzistki – Anna Chóras i Klaudia Kubaszek oraz do niedawna zawodniczka bielskiego klubu - Izabela Tracz. Funkcję II trenera reprezentacji pełnił Samuel Jania, na co dzień, szkoleniowiec biało-zielonych futsalistek, z którym zamieniliśmy kilka(naście) zdań po powrocie do kraju.
Sportowe wrażenia z tygodniowego pobytu w Portugalii… Czy była również chwila na turystykę?
- Sportowo - niesamowita impreza, wyjątkowy wynik, najlepszy w historii jakichkolwiek występów naszych drużyn narodowych w tej imprezie. Do nas pewnie dotrze to dopiero za chwilę, jak wielki sukces osiągnęliśmy w Portugalii. Oczywiście świetnie było spotkać drużyny z różnych kontynentów i zmierzyć się trochę innymi stylami gry. Niewątpliwie ten zespół jest zapleczem pierwszej kadry narodowej i myślę, że dwie, trzy zawodniczki mogą tym turniejem wpisać się do seniorskiej drużyny na dłuższy czas!
Turystycznie nie za wiele wrażeń, bo Portugalczycy organizacyjnie mają troszkę inne podejście, niż np. my Polacy i za wiele czasu na to nie było. Jednak dzięki świetnej organizacji ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz AZS mieliśmy fantastyczne warunki do korzystania ze słońca przy hotelowym basenie… Trochę udało się zrelaksować, co pomogło w budowaniu dobrej atmosfery, a finalnie mogliśmy się cieszyć na koniec zmagań!
Mimo przegranej 0:4 w półfinale z Brazylią, to wcale nie musiało skończyć się porażką, a już z pewnością nie w takich rozmiarach…
- Zdecydowanie i mocno postawiliśmy się futsalistkom z Kraju Kawy. Strategia na ten mecz doprowadziła nas do momentu, w którym przy wyniku 0:0 mieliśmy przedłużony rzut karny. Świetnie broniliśmy, dziewczyny wzniosły się na poziom należny potyczkom ekip z czołówki światowego futsalu, za co im chwała! Szkoda straconej bramki w końcówce pierwszej połowy, gdyż sądzę, że utrzymanie bezbrakowego wyniku dodałoby jeszcze sił naszym zawodniczkom. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło… Dziewczyny mają punkt odniesienia i wiedzą, że dyscyplina w takich meczach musi być zachowana na 150 procent, żeby oczekiwać dobrego wyniku. Pozytywne było to, iż tak cieszącego się zespołu Brazylii nie widzieliśmy na tym turnieju, co może świadczyć, że nie było to dla nich łatwe spotkanie.
Twoja ocena występu rekordzistek?
- Obie grały w pierwszej czwórce i obie były znaczącymi postaciami tej kadry. Klaudia Kubaszek jest podstawową zawodniczką pierwszej reprezentacji, ale musi stale udowadniać, że zasługuje na to miejsce. Ania Chóras jest gotowa fizycznie, żeby walczyć na takim poziomie i daje bardzo pozytywne sygnały, aby przyglądać się jej w kontekście seniorskiej drużyny narodowej. Potrafi używać dobrze swojej lewej nogi i będziemy pracować, aby jeszcze swobodniej czuła się na parkiecie, rozumiała założenia, które na jej pozycji obowiązują. Występ całej reprezentacji cieszy mnie i napawa dumą. Nie sposób jeszcze nie wspomnieć o zawodniczce, która występowała w naszym klubowym zespole w poprzednim sezonie, a więc Izie Tracz. Zagrała świetny turniej, a ja korzystając z okazji dziękuję Izie za cały sezon futsalowy w naszych barwach i życzę powodzenia na parkietach i murawach.
Dalsze plany reprezentacyjne na drugą połowę 2022 roku?
- Spotkamy się na przełomie sierpnia oraz września bieżącego roku. Czeka nas udział w towarzyskim turnieju w Szwecji, gdzie zagramy z Finlandią oraz gospodyniami. Start w zawodach poprzedzi krótkie zgrupowanie, prawdopodobnie w Pruszkowie. Następne zgrupowanie, to już szlifowanie formy i przygotowanie do eliminacji, które w połowie października rozegramy, ale nadal nie wiemy - gdzie? Wszystko z powodu sytuacji na Ukrainie, w której rosyjski agresor nadal prowadzi działania wojenne.
TP / foto: FISU