Ubiegłoroczne spotkanie Rekordu z goczałkowickim LKS-em było jednym z najlepszych – o ile nie najlepszym – z występów biało-zielonych w sezonie 2021/22.
Szczęściem, czasami nieszczęściem, dla biało-zielonych wygrana 2:0 potyczka z ówczesnym liderem III ligi, gr. 3 była punktem odniesienia do wielu późniejszych spotkań. Ileż to było komentarzy w stylu: - a nie można tak było od początku rozgrywek…, albo – nie dało się, jak z „Goczałami”? Na swój sposób mecz z 16 października ubr. stał się dla bielszczan taką swoistą „klątwą”. Każde z późniejszych spotkań, nawet bez względu na końcowy rezultat, mniej lub bardziej świadomie było porównywane do tamtego starcia. Ale też przyznać trzeba, że poziom sportowy wykraczał poza trzecioligowe ramy, a widok wypełnionych trybun przy Startowej 13 – niezapomniany. W sobotniej konfrontacji w Cygańskim Lesie powtórki w skali „1:1” raczej jednak nie będzie. Zbyt wiele rzeczy uległo zmianom, mimo iż minęło tylko 11 miesięcy…
Ekipa sobotnich gości Rekordu przeszła latem br. wyraźną przebudowę, obrano zdecydowany kurs na odmłodzenie kadry. Ze „starej gwardii” w ekipie z Goczałkowic-Zdroju pozostali jedynie: Adam Danch, Mariusz Magiera i Łukasz Hanzel, natomiast twórca całego projektu – Łukasz Piszczek, ze względu na kłopoty zdrowotne nie pojawił się na murawie od 20 listopada 2021 roku. W naturalny sposób proces rekonstrukcyjny musi trwać i jego określoną cenę trzeba ponieść. Jednakże po kiepskim starcie w rozgrywkach 2022/23 nie sposób nie dostrzec wyraźnej, wynikowej poprawy LKS-u. Klarownie świadczą o tym wyjazdowe zwycięstwa w Pawłowicach i Kluczborku. Sobotni remis 1:1 z gorzowską Wartą z pewnością sztabu szkoleniowego i samych zawodników nie usatysfakcjonował, niemniej każdy punkt – z perspektywy 13. pozycji w tabeli – jest cenny.
Sobotnie spotkanie przychodzi w dość trudnym momencie dla podopiecznych trenera Dariusza Mrózka. Po bardzo dobrej grze w sierpniu impet bielszczan uległ widocznemu wyhamowaniu. Pucharowa przegrana 1:3 z czechowickim MRKS-em, porażka 1:2 z Pniówkiem zmąciły świetne nastroje po początkowej części sezonu. Nie bez wpływu na rezultaty biało-zielonych mogły być kłopoty zdrowotne m.in. Kamila Żołny, Szczepana Muchy i Mateusza Pańkowskiego oraz kartkowa absencja Kacpra Kasprzaka. Na ten moment wydaje się, że problemy kadrowe zostały zażegnane. Do rozwikłania pozostały tylko kwestie sportowe. Czy „dołek”, w który „rekordziści” wpadli, pogłębia się? Czy też równowaga zostanie odzyskana i bielszczanie mocnym, pewnym krokiem podążą w dalszą część rundy jesiennej…
III liga, gr. 3 – 8. kolejka (17-18.09.2022)
(sob., 15:30) Rekord Bielsko-Biała – LKS Goczałkowice-Zdrój transmisja Rekord TV
(sob., 16:00) Polonia Nysa – Górnik II Zabrze
(sob., 16:00) Stal Brzeg – Polonia Bytom
(sob., 16:00) Stilon Gorzów Wielkopolski – Lechia Zielona Góra
(sob., 16:00) Chrobry II Głogów – Carina Gubin
(sob., 16:30) Gwarek Tarnowskie Góry – Pniówek ’74 Pawłowice
(sob., 16:30) Ślęza Wrocław – Miedź II Legnica
(nd., 12:00) Raków II Częstochowa – Odra Wodzisław Śląski
(nd., 16:00) MKS Kluczbork – Warta Gorzów Wielkopolski
***
W glorii lidera bielsko-tyskiej „okręgówki” do Wisły Wielkiej wybierają się w niedzielne popołudnie rezerwy Rekordu. Ze względu na różnicę miejsc w tabeli (13. lokata miejscowego LKS-u – przyp. TP), choćbyśmy jak mocno się od tego odżegnywali, bielszczanie są faworytem w tym meczu. Byłoby fałszywą kokieterią twierdzić inaczej o zespole, który w sześciu meczach zgromadził komplet punktów. W minioną środę ekipa spod Pszczyny rozegrała zaległe spotkanie z ostatnią w tabeli bialską Stalą. Bezbramkowy remis nie wpłynął na poprawę pozycji obu zespołów.
Klasa okręgowa „Tychy – Bielsko-Biała”, gr. 5 (nd., 16:00): LKS Wisła Wielka – Rekord II Bielsko-Biała
TP/foto: PM