„Klasyka gatunku” – sarkastycznie skomentował mecz bielszczan w Pawłowicach, drugi trener zespołu gości – Dariusz Rucki.
Najwyraźniej bielszczanie nie uczą się na własnych błędach, nie wyciągają wniosków z poprzednich porażek, poniesionych na trudnym terenie. Biało-zieloni uporczywie forsowali grę piłką, jej długim, cierpliwym – nie zawsze dokładnym – operowaniem, a gospodarze dążyli do celu nieskomplikowanymi środkami. Inna rzecz, że podbramkowa skuteczność nie była – oględnie ujmując – domeną „rekordzistów’.
Zanim prowadzenie objęli podopieczni trenera Jana Furlepy, z wyniku 1:0 powinni byli cieszyć się goście. Po dograniu Kamila Żołny w dogodnej sytuacji nie opanował piłki na przedpolu bramki Pniówka Marcin Wróbel (na zdjęciu). Za to Dawid Hanzel, „lis pola karnego” u gospodarzy, nie pomylił się uderzając w gąszczu nóg, z ok. 11-stu metrów. Jeszcze przed przerwą odpowiedzieli „rekordziści”. Po wymianie kilku podań Piotr Wyroba uruchomił prostopadłym zagraniem M. Wróbla, który strzałem w długi róg pokonał Mateusza Pońca.
Obraz drugiej połowy zasadniczo nie odbiegał niczym oo pierwszych trzech kwadransów. Bielszczanie nadal starali się dyktować swoje warunki gry, lecz z chęciami nie szła w parze skuteczność. Do tego doszło jeszcze kilka nerwowych spięć i kontrowersji, jak w sytuacji, w której goście domagali się odgwizdania rzutu karnego, po faulu na Filipie Walusiu. „Lodowaty prysznic” spadł na głowy zawodników Dariusza Mrózka po stałym fragmencie z 72. minuty. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bielscy obrońcy popełnili błąd w strefowym kryciu, co skrzętnie wykorzystał Przemysław Brychlik.
Nie mając nic do stracenia bielszczanie rzucili wszystkie siły do ofensywy. I były dwie, trzy okazje, by zdobyć przynajmniej wyrównującego gola. Przy trafieniu M. Wróbla arbiter dopatrzył się spalonego, a w samej końcówce główkę środkowego napastnika Rekordu sparował golkiper Pniówka.
Końcowy rezultat pozwolił ekipie z Pawłowic awansować na drugą pozycję w tabeli, jednakowoż ten wynik najbardziej ucieszył rezerwy częstochowskiego Rakowa, które liderują z 6-punktową przewagą.
TP/foto: MŁ
Pniówek ’74 Pawłowice – Rekord Bielsko-Biała 2:1 (1:1)
1:0 Hanzel (37. min.)
1:1 Wróbel (44. min.)
2:1 Brychlik (72. min.)
Rekord: Szumera – Kareta, Madzia, Caputa, Żołna, Wyroba, Nowak, Twarkowski, Feruga (75. Bogunia), Wróbel, Tomiczek (56. Waluś)