Futsal

Ostatnio był remis...

Ostatnie tygodnie, nawet miesiące były w Zduńskiej Woli wyjątkowo dynamiczne. Najpierw, planowana lub nie – cisza, później sporo ruchów kadrowych, o czym poniżej. Nieudane otwarcie sezonu, skądinąd podobnie do „rekordzistów”, czyli przegrany pucharowy dwumecz pucharowy z Cleareksem Chorzów. A następnie fatalna inauguracja rozgrywek ligowych…, a przecież mowa o brązowych medalistach minionego sezonu. Przed sezonem w zespole nastąpiły istotne zmiany, z klubem pożegnało się kilku zawodników, w tym takie ikony zduńskowolskiego futsalu, jak Marcin Stanisławski czy Dariusz Słowiński, którzy postanowili zająć się nowym projektem pod szyldem łódzkiego Widzewa.

W przypadku wzmocnień postawiono, z jednej strony na sprawdzone postaci jak reprezentant Polski Krzysztof Elsner czy Kamil Naparło mający ponad 100 występów w ekstraklasie, z drugiej szansę dostali - Tomasz Sztaba i Krystian Kraśniewski, a więc zawodnicy, którzy do tej pory występowali najwyżej w I lidze. Spore nadzieje wiązano z osobą Krzysztofa Kuchciaka, który objął przed sezonem posadę szkoleniowca, ale... już nim nie jest. Po porażce 3:4 w Jelczu-Laskowicach nastąpiło przesilenie. Rezygnacja/dymisja/rozstanie/obustronna decyzja o rozejściu – zwał jak zwał – K. Kuchciaka w roli szkoleniowej zastąpił duet doświadczonych graczy Gatty – Igor Sobalczyk i Michał Szymczak. Już w takim zestawieniu personalnych Gatta ograła pniewskie Red Dragons 6:3, zdobyła pierwsze punkty w sezonie. I co istotne, podczas tego spotkania doszło do ważkiego wydarzenia z punktu widzenia całej ligi – Daniel Krawczyk zdobywając w nim cztery bramki, został najlepszym strzelcem w historii Futsal Ekstraklasy, wyprzedzając w tym rankingu obecnego selekcjonera reprezentacji Polski - Błażeja Korczyńskiego. Wzrastającej dyspozycji zduńskowolan nie powstrzymała kilkunastodniowa, wymuszona, pandemiczna przerwa. Na dowód – trzy kolejne zwycięstwa oraz powolny marsz ku górze tabeli Statscore Futsal Ekstraklasy. Gatta może jeszcze nie błyszczy, jak w minionych latach, ale z pewnością otrząsnęła się z kurzu, którym okryła się w trakcie lockdownu oraz wakacji.

Mecze biało-zielonych z Gattą zawsze wyzwalały w zawodnikach obu drużyn dodatkowe pokłady sił, a w kibicach duże emocje, bez względu na to, jak w danym momencie przedstawiała się sytuacja w ligowej tabeli. Wystarczy wspomnieć ostatnie takie spotkanie rozegrane w marcu 2020 r. zakończone remisem 1:1, jak się później okazało, ostatnie również w przerwanym sezonie 2019/2020. Odkładając na bok historyczne konotacje, bielszczanie są w dobrej dyspozycji, co udowodnili wygraną 3:2 w Gliwicach. Nieczęsto „rekordziści” są poddawani w lidze tak trudnym sprawdzianom, jak ten zaordynowany przez Piasta. Zdali go, wywieźli z Areny Gliwice trzy punkty, podtrzymali świetną passę spotkań bez straty punktu, czego chcieć więcej? Dobrego widowiska w starciu z Gattą!

Mecz rozpocznie się w najbliższą środę o godzinie 18:00, niestety bez udziału publiczności. Dlatego serdecznie zapraszamy Państwa przed monitory, gdzie na platformie tvcom.pl oraz na naszej stronie znajdziecie transmisję realizowaną przez ekipę Rekord TV.

MH i TP/foto-archiwum: PM

najbliższy mecz

FUTSAL
28.11.2024 / czwartek / godz. 16:30
Elite Round Ligi Mistrzów
vs
FC Semey
Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

FUTSAL
27.11.2024 / środa / godz. 16:30
Elite Round Ligi Mistrzów
1 : 3
TRANSMISJA