1.04.2009 r.
Mieli już „swojego” Brazylijczyka w katowickim Jango, zapragnęliśmy mieć i my w Cygańskim Lesie. Tutaj awizowaliśmy pozyskanie Renato, a wszystko to całe lata, zanim pojawili się przy Startowej – wpierw Douglas, a później Alex Viana. Samospełniająca się przepowiednia? Z dobrych źródeł, wiemy że na tamten żart sprzed 11-stu lat nabrało się przynajmniej dwóch graczy Rekordu, przyszłego beniaminka ekstraklasy.
1.04.2010 r.
Pomieszanie z poplątaniem, czyli „odwołaliśmy” administracyjny zakaz łączenia futbolu z futbolem. Jakie miało to zrodzić implikacje u biało-zielonych? Tu musimy odesłać Państwa do treści artykułu.
1.04.2011 r.
Żeby nie było, że u biało-zielonych nie myślało się o wzmacnianiu kobiecej drużyny. Szlak przecierał wcześniej czwartoligowców Daniele De Pascali, tradycyjnie pomagał nieoceniony Andrea Bucciol, a wtedy do „rekordzistek” miała dołączyć…., nasz news.
1.04.2013 r.
Wobec trudnej sytuacji kadrowej (kontuzje) u czwartoligowców zanosiło się na podwójną rolę, trenersko-zawodniczą, Ireneusza Kościelniaka. Jakoś należało wykorzystać 133 mecze na poziomie ekstraklasy szkoleniowca biało-zielonych, np. na potrzeby tego tekstu. Jak się okazało i kibice-czytelnicy, i szkoleniowiec bielszczan, znali się na żartach.
1.04.2015 r.
Próba „spolszczenia” Honzy Janovsky’ego miała szanse powodzenia, niczym organizacja konkursu skoków narciarskich na Saharze. No, ale przynajmniej próbowaliśmy.
1.04.2018 r.
O dziwo, ta informacja przez chwilę żyła własnym życiem. Byli tacy, którzy uwierzyli w azjatycki transfer Krzysztofa Żerdki (na zdjęciu), a przynajmniej przez moment wzięli przenosiny naszego golkipera do Chin za dobrą monetę.
TP/foto-archiwum: PM