22.04.2005 r.
Zanim „rekordziści” zaczęli sobie radzić z lokalnym rywalem i wygrywać z ekipą BKS-u Stal, trochę wody w rzece Białej upłynęło. Piętnaście lat temu stawką derbów był pucharowy awans. 2:0 wygrali gospodarze, piłkarze bialskiej Stali, co niespodzianką nie było, ale za to jakie nazwiska kilku młodych, nieopierzonych jeszcze futbolistów po obu stronach…
22.04.2006 r.
A cóż takiego porabiali na obiektach Rekordu tacy piłkarze jak m. in. Robert Lewandowski i Kamil Grosicki oraz Błażej Augustyn czy Patryk Małecki? Nie, to nie żaden – jak powiedzielibyśmy dzisiaj – fake news. Szczegóły – tutaj.
22.04.2009 r.
Jak ważną postacią w zespole jest bramkarz, przekonywać nie trzeba nikogo. A cóż dopiero w obliczu, gdy drużyna walczy o utrzymanie w lidze… Zapraszamy do lektury krótkiego wywiadu z Maciejem Wnętrzakiem (na zdjęciu), golkiperem naszych (wówczas) czwartoligowców.
22.04.2010 r.
Czy to słodka zemsta po latach, czy też konieczność zmiany numeru kierunkowego do Zgierza? Komentarz kapitana Rekordu - Piotra Szymury, do pogromu 8:1 bielskich futsalowców w meczu z Grembachem.
22.04.2012 r.
Niby nic nowego w historii bielsko-chorzowskich konfrontacji, ale jednak to było „meczycho” co się zowie. Czwarte starcie play-off’u, stawką awans do półfinału MP, a w rywalizacji prowadzenie Cleareksu 2:1. Z dziennikarskiego punktu widzenia, opisać taki mecz – satysfakcja, zwłaszcza ze „rekordziści” wywieźli z hali przy Dąbrowskiego bezcenne 3:2!
22.04.2017 r.
Ostatni mecz części zasadniczej sezonu w Futsal Ekstraklasie i zarazem dość osobliwe spotkanie. Wskutek sporego zamieszania organizacyjnego, niezawinionego przez bielszczan, byli oni gośćmi spotkania z Solnym Miastem Wieliczka, w hali przy… Startowej. Ważne, że do potyczki w ogóle doszło, a jeśli ten mecz komuś utkwił głębiej w pamięci, to chyba tylko Łukaszowi Bielowi, który trzykrotnie trafił do bramki rywali.
22.04.2018 r.
Zbieg okoliczności sprawił, że rok później te same zespoły stanęły naprzeciw siebie, i także na finiszu podstawowej części zmagań w FE. Summa summarum „rekordziści” ponownie nie poczuli się zagrożeni, a i wynik niemal identyczny – 5:1 dla Rekordu.
TP/Beskidzka Piłka