Tadeusza Danisz, na łamach serwisu Łączy Nas Piłka, opisuje bieżącą sytuację futsalowych mistrzów Polski pisząc m.in.
(…) To miał być wyjątkowo trudny sprawdzian dla mistrza Polski. Kalendarz ligowy oraz terminy zaległych meczów sprawiły, że w ciągu niespełna dwóch tygodni bielszczanie mierzyli się z trzema najgroźniejszymi konkurentami. Najpierw Constract Lubawa, później wizyta w Gliwicach na meczu z Piastem, a następnie zaległe spotkanie na własnym terenie z Gattą Active Zduńska Wola. Niektórzy wieszczyli, że taka dawka meczów nawet dla mistrza Polski może być zbyt trudnym zadaniem. Efekt? Trzy mecze, trzy wygrane i chyba pozbawienie rywali złudzeń.
Najbardziej wyczekiwano wizyty w Bielsku-Białej Constractu. Wicemistrz Polski sezon rozpoczął od zdobycia Pucharu Polski, tym samym potwierdzając, że głośne letnie transfery okazały się trafione. Pierwsze minuty tego spotkania potwierdzały przypuszczenia – goście zdobyli bramkę, dwukrotnie bielszczan ratował słupek i poprzeczka, ale to tylko rozsierdziło gospodarzy, którzy już na przerwę schodzili z prowadzeniem. W drugiej odsłonie obie drużyny grały dobry futsal, ale wyłącznie Rekord strzelał. – Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, ale najważniejsze, że udanie go zakończyliśmy. Odkąd byliśmy agresywniejsi w polu, to wyglądało to lepiej w naszym wykonaniu – analizował spotkanie na szczycie Bartłomiej Nawrat.
Najbardziej wyrównane było spotkanie w Gliwicach. Piast postawił wysoko poprzeczkę „Rekordzistom”. W pierwszej połowie nawet prowadził, na początku drugiej również mógł myśleć o pełnej puli. Ostatecznie doświadczenie gości wzięło górę, chociaż decydującego gola zdobył 21-letni Kamil Surmiak. – Nie zagraliśmy na swoim poziomie, było widać trudy zmęczenia po meczu z Constractem. Każdy chce z nami wygrać, ale na razie odpieramy ataki ligi – mówił po spotkaniu w Gliwicach trener Andrzej Szłapa. – Pokazaliśmy moc, jak na mistrza Polski przystało – dodawał Artur Popławski. (…)
Już sam tytuł artykułu brzmi frapująco – „Grają wszyscy, a na koniec wygrywa Rekord”, tym serdeczniej zapraszamy do lektury.
Tymczasem Łukasz Leski na FutsalEkstraklasa.pl pochylił nad tabelą wszechczasów najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju, a tam…
(…) To co najciekawsze dzieje się jednak na szczycie. Przewodzący całej stawce Clearex Chorzów rozpoczynał bieżącą kampanię z przewagą 27 punktów nad drugim Rekordem Bielsko-Biała. Mogłoby się wydawać, że wystarczająco, aby i do kolejnego sezonu przystąpić z pierwszej pozycji.
Chorzowianie zaliczyli jednak kilka potknięć na starcie rozgrywek, m.in. z AZS-em UŚ Katowice i Acaną Orłem Jelcz-Laskowice, przez co ich przewaga stopniała już do rozmiaru osiemnastu oczek. I oczywiście nadal jest to spory zapas, ale pamiętajmy, że oba zespoły jeszcze ze sobą nie grały, a też Rekordziści w tym sezonie nie zwykli zaliczać wpadek.
Biorąc pod uwagę tylko średnią punktów zdobywanych na mecz, bielszczanie mogliby wyprzedzić Clearex jeszcze w tym sezonie, nawet wtedy, gdyby nie wygrali wszystkich meczów do końca sezonu. Piąte mistrzostwo Polski z rzędu zwieńczone objęciem pozycji lidera w tabeli wszech czasów? Z pewnością zapisałoby się to złotymi zgłoskami w historii Rekordu, ale do tego celu jeszcze droga daleka. (…)
Całość do przeczytania – tutaj.
zebrał: TP/foto: PM