Piłka nożna

Gwarek Tarnowskie Góry – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (1:1)

Szósta wizyta „rekordzistów” w Tarnowskich Górach, szósty powrót do Bielska-Białej bez kompletu punktów.

 

Pierwszych 15-20 minut spotkania trudno zaliczyć do udanych dla biało-zielonych. Gospodarze byli aktywniejsi w ofensywie, co ostatecznie znalazło odzwierciedlenie w wyniku i prowadzeniu Gwarka. Zanim jednak tarnogórzanie zdobyli gola na 1:0, swoją szansę mieli bielszczanie. Po rzucie rożnym z 7. minuty i główce Michała Bojdysa mieliśmy spore zamieszanie pod bramką zespołu Łukasza Ganowicza.

W początkowych fragmentach meczu „rekordziści” nie potrafili opanować sytuacji w środku pola, dzięki czemu gospodarze mogli wyprowadzać szybkie ataki. Po takim właśnie, z 16. minuty, miejscowi ruszyli czwórką na kwartet obronny Rekordu. Po wstrzeleniu piłki w okolice bliższego słupka najlepszym refleksem, intuicją wykazał się Jakub Kaczmarek, lokując futbolówkę w bramce. Idąc za ciosem Jakuba Szumerę starali się zaskoczyć J. Kaczmarek (21. min.) i Sebastian Pączko (27. min.).

Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy obraz meczu zaczął się równoważyć. Relatywnie niewiele trzeba było, aby doprowadzić do wyrównania. Dośrodkowanie Kamila Żołny z ok. 30-35 metra od bramki spowodowało tyle zamieszania i paniki w defensywie Gwarka, że Kacper Będzieszak skierował futbolówkę do własnej bramki. Na przerwę bielszczanie mogli schodzić w jeszcze lepszych nastrojach, ale Mateusz Rosół bez kłopotu obronił strzał Kacpra Gacha.

 

Obiecująco dla kibiców obu zespołów rozpoczęła się druga odsłona spotkania. Tomasz Nowak w 48. minucie zagrał w pole karne do Bartłomieja Twarkowskiego, którego jednak ubiegł M. Rosół. Po drugiej stronie Maciej Borycka przeniósł piłkę nad poprzeczką z odległości 10-u metrów.

I tu chcielibyśmy opisać szereg składnych, zespołowych akcji, opiewać waleczność piłkarzy. Niestety, nic takiego nie miało miejsca, co w dużej mierze było „zasługą” arbitra, który niemal każdy kontakt zawodnika z zawodnikiem interpretował, jako grę faul. Kipiało zatem na boisku oraz przy ławkach rezerwowych, a jednym z efektów tego wrzenia było relegowanie przez sędziego trenera Dariusza Mrózka.

 

Ze stricte boiskowych wydarzeń odnotować należy sytuację z 78. minuty, kiedy Michał Biskup trochę zbyt mocno i niecelnie adresował futbolówkę w polu karnym do Daniela Świderskiego. Tarnogórzanie ruszyli z kontrą, przy której pogubił się Mateusz Pańkowski. Środkowy obrońca Rekordu zdołał jednak naprawić swój błąd, blokując piłkę przed linią bramkową, po strzale S. Pączko.

Już w doliczonym czasie gry w dogodnej sytuacji chybił M. Pańkowski, podobnie jak Błażej Czuban po drugiej stronie boiska.

 

Za tydzień, w piątkowe popołudnie (g. 17:00) bielszczanie podejmą przy Startowej 13 rezerwy Chrobrego Głogów.

 

TP/foto: PM

 

Gwarek Tarnowskie Góry – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (1:1)

1:0 Kaczmarek (16. min.)

1:1 Będzieszak (32. min., samobójczy)

Rekord: Szumera – Bojdys, Pańkowski, Kareta, Żołna, Madzia, Nowak, Gach (59. Kasprzak), Twarkowski (69. Świderski), Waluś (59. Kowalczyk), Biskup

 

 

najbliższy mecz

PIŁKA NOŻNA
29.09.2024 / niedziela / godz. 14:00/
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała
Betclic 2. Liga - Kolejka 11
vs
Rekord Bielsko-Biała
Pogoń Grodzisk Mazowiecki

poprzedni mecz

PIŁKA NOŻNA
21.09.2024 / sobota / godz. 16:00
Betclic 2. Liga - Kolejka 10
2 : 4