Bielszczanki z pierwszym, historycznym awansem do ścisłego finału Mistrzostw Polski w futsalu kobiet. Rywalki wyłoniła dopiero dogrywka.
25.03.2023, mecze 1/2 finału Mistrzostw Polski w futsalu, Bielsko-Biała
Rekord Bielsko-Biała – Wierzbowianka Wierzbno 5:1 (2:0)
1:0 Nowak (4. min.)
2:0 Nowak (9. min.)
2:1 Jendrzejczyk (28. min.)
3:1 Chóras (37. min.)
4:1 Moskała (37. min.)
5:1 Majewska (38. min.)
Rekord: Majewska (Sas) – Kubaszek, Nowacka, Suwada, Moskała, Pietrzyk, Gąsiorek, Nowak, Czyż, Chóras, Gutowska, Kłębek, Cygan
Wierzbowianka: Bzowska - Błatoń, Śmietana, Jendrzejczyk, Sarapata, Lipnicka, Pokorniak, Dragunowicz, Biernacka
Zdeterminowane, maksymalnie skoncentrowane i w pełni zaangażowane „rekordzistki” osiągnęły wyraźną przewagę nad Wierzbowianką w pierwszej połowie meczu. Każda z zawodniczek Rekordu wnosiła sporo jakości do gry, natomiast skuteczność była domeną zdobywczyni dwóch goli – Wiktorii Nowak. I pewnie miałaby postawa biało-zielonych przełożenie na bardziej okazały rezultat, gdyby nie fenomenalna gra w bramce Alicji Bzowskiej oraz tytaniczna praca na całej przestrzeni boiska Patrycji Sarapaty.
W drugiej odsłonie gra uległa spowolnieniu, a i błędów w defensywie „rekordzistki” nie ustrzegły się. Niepokój zasiała golem kontaktowym Nicole Jendrzejczyk, ale na finiszu podopieczne Samuela Jani zagrały wręcz koncertowo. W nieco ponad 60. sekund bielszczanki zaaplikowały rywalkom trzy gole. Po podaniu Martyny Cygan efektowną „solówką” popisała się Anna Chóras. Spryt Laury Kłębek przy kornerze wykorzystała Katarzyna Moskała, a Natalia Majewska wybiciem piłki spod własnej bramki trafiła do przeciwległej.
AZS UAM Poznań – Słomniczanka Słomniki 3:4 po dogrywce (2:2, 0:0)
0:1 Janus (24. min.)
1:1 Lichtenstein (25. min.)
2:1 Czudzińska (37. min.)
2:2 Myjak (38. min.)
2:3 Malota (48. min.)
2:4 Sobolewska (49. min.)
3:4 Knysak (39. min.)
AZS UAM: Laskowska – Czudzińska, Sawicka, Zając, Sutkowska, Fronczak, Wojtkowiak, Knysak, Lichtenstein, Ostrowska, Krystkowiak, Skowrońska, Zajączkowska
Słomniczanka: Myjak – Tkacz, Malota, Włodarczyk, Sobolewska, Janus, Łoboz, Rojek, Mucha, Ochniak
Po finalistkach dwóch poprzednich edycji MP można było oczekiwać czegoś więcej. Ta uwaga dotyczy przede wszystkim kiepskiego obrazu pierwszej części meczu, która była „do zapomnienia”. Jakimś usprawiedliwieniem były absencje po obu stronach, a z upływem czasu kontuzje odniesione w trakcie gry (Katarzyna Włodarczyk).
Deficyty z pierwszych 20-stu minut AZS UAM i Słomniczanka zrekompensowały kibicom po przerwie, a zwłaszcza w drugiej części dogrywki. Emocji momentami, aż w nadmiarze…
Osobliwy „rollercoaster” najlepiej oddaje zmieniający się rezultat meczu. Nikt, niczego nie mógł być pewien, nawet przez moment. Nic w tym meczu nie było oczywiste i łatwe do wytłumaczenia. Dramaturgię, emocje i nieprawdopodobne zwroty sytuacji w meczu najlepiej chyba oddaje bramkowa akcja Natalii Maloty. Kapitan Słomniczanki popełniła błąd, tracąc piłkę połowie poznanianek, sama futsalówkę odzyskała i niesygnalizowanym uderzeniem przy dalszym słupku ulokowała w bramce, zaskakując Annę Laskowską.
Ekipa z Małopolski po raz trzeci z rzędu zameldowała się w ścisłym finale, to pierwszy pewnik. Drugi – „akademiczki” z Poznania nie ustrzelą mistrzowskiego hat-trick’a.
TP