Futsal

Dreman Opole – Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:2)

Stegu Arena zdobyta!

 

To zazwyczaj nie był ulubiony teren dla bielszczan, tymczasem opolanie doznali pierwszej w bieżących rozgrywkach porażki przed własną publicznością.

 

Po kilku pierwszych, obustronnie „badawczych” minutach, inicjatywę przejęli goście. Wpierw futsalowcy Rekordu perfekcyjnie przeprowadzili tzw. szybki atak, po którym piłka wędrowała, jak po sznurku. Podanie Stefana Rakicia celnym strzałem domknął Paweł Budniak. Niespełna pół minuty później kapitan bielszczan założył Markowi Bugańskiemu jednoosobowy pressing, czym całkowicie zaskoczył defensora i bramkarza Dremana.

Od tego momentu biało-zieloni osiągnęli wyraźną przewagę, chwilami ocierającą się o boiskową dominację. Brakowało tylko „kropki nad i”. W 8. minucie Kacper Pawlus nie trafił do bramki z niewielkiej odległości. W równie dogodnej sytuacji pod bramką gospodarzy z futsalówką minął się Matheus. W 9. minucie Mikołaj Zastawnik dwukrotnie ostrzeliwał bramkę miejscowych. W obu przypadkach doskonale interweniował Dawid Lach. Parę minut później opolskiego golkipera próbował zaskoczyć uderzeniem z kąta debiutujący w biało-zielonych szeregach Martin Doša. W tej wyliczance nie może zabraknąć wzmianki o trafieniach Michała Marka w słupek (15. min.) i Matheusa w poprzeczkę, w ostatniej minucie pierwszej partii.

 

I pewnie pialibyśmy z zachwytu nad noworoczną dyspozycją mistrzów Polski, gdy taki poziom udało się utrzymać na całym dystansie drugiej połowy. Do optimum jednak brakowało… Do trafienia M. Marka na 3:1 bielszczanie nie uniknęli błędów, niedokładności i nerwowości. W 25. minucie Sebastian Szadurski obił słupek bielskiej bramki, a nieco później S. Rakić zostawił zbyt wiele swobody Mateuszowi Mrowcowi, który zmusił do kapitulacji Krzysztofa Iwanka precyzyjnym trafieniem, przy dalszym słupku.

W naturalny sposób gol kontaktowy napędził na parę minut opolską ofensywę. Co gorsza, w 29. minucie faulowany przez Denysa Blanka Matheus nie utrzymał nerwów na wodzy wdając się w przepychankę, za co upomniany został drugą w meczu żółtą kartką. Dwuminutowy okres liczebnego osłabienia biało-zieloni wytrwali bez strat, ale tuż po nim S. Szadurski zmarnował stuprocentową szansę, w sytuacji sam na sam z K. Iwankiem.

Spokój pomógł bielskiej ekipie przywrócić M. Marek. Pivot Rekordu wygrał fizyczne starcie z Mateuszem Matlęgą, po czym huknął zza linii pola bramkowego nie do obrony. Z rozpoczęciem 38. minuty gospodarze wyszli na boisko z „lotnym” bramkarzem. Plan szybko spalił na panewce, po po przechwycie M. Zastawnik ulokował piłkę w bramce, uderzając z własnej połowy.  

 

W najbliższą środę (godz. 17:00), w hali przy Widok 12, „rekordziści” zainaugurują rundę rewanżową, podejmując Red Devils Chojnice.  

 

TP/foto: PP

 

Dreman Exlabesa Opole/Komprachcice Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:2)

0:1 Budniak (5. min.)

0:2 Budniak (6. min.)

1:2 Mrowiec (29. min.)

1:3 Marek (32. min.)

1:4 Zastawnik (38. min.)

Rekord: Iwanek – Rakić, Gustavo Henrique, Dela, Marek, Doša, Matheus, Zastawnik, Pawlus, Budniak, Krzempek, Surmiak, Panes, Nawrat

 

najbliższy mecz

FUTSAL
08.01.2025 / środa / godz. 17:00/
Hala Widok, ul. Widok 12
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 16
vs
Rekord Bielsko-Biała
Red Devils Chojnice

poprzedni mecz

FUTSAL
05.01.2025 / niedziela / godz. 18:00
FOGO Futsal Ekstraklasa - Kolejka 13
1 : 4