93 ligowe występy, 5 goli – to suchy, statystyczny zapis czterolecia Marcina Czaickiego w barwach Rekordu.
Obrazu występów środkowego pomocnika w biało-zielonym trykocie dopełnia niewątpliwy wkład z trzykrotne zdobycie w tym czasie Pucharu Polski, w bielskim podokręgu, oraz trzy pucharowe trofea w Śląskim Związku Piłki Nożnej. Od sezonu 2022/23 wychowanek bialskiej Stali przywdziewać już będzie barwy innego klubu.
Czujesz się spełniony po tych czterech latach spędzonych w Cygańskim Lesie?
- Nie do końca. Nie ukrywam, że podobnie jak kilku innych chłopaków, którzy jak ja dołączyli do Rekordu przechodząc z BKS-u, liczyliśmy że uda nam się podbić tę ligę. Niestety ta sztuka nam się nie udała. Nasz pech polegał na tym, iż co roku pojawiała się jakaś bardzo mocna ekipa, która górowała nad resztą stawki.
Najlepszy Twój mecz w tym czasie, najbardziej pamiętny?
- Z tej krótkiej perspektywy czasowej, cieszę się z każdego ze swoich występów przy Startowej. Sam obiekt, jakość murawy, piłkarskie umiejętności kolegów, z którymi miałem okazję grać w zespole, sprawiają, że w równym stopniu cenię sobie każde ze spotkań. Naprawdę – doceniam to!
Gdzie zamierzasz kontynuować swoją piłkarską karierę, bo nie uwierzę, abyś miał zawiesić buty na kołku.
- Nie, na to z pewnością jeszcze się nie decyduję! Natomiast wiele wskazuje na to, że reprezentować będę klub czwartej ligi małopolskiej. Wprawdzie podpisy nie zostały jeszcze złożone, ale w tym kierunku to zmierza…
Dziękuję zatem za rozmowę i cztery lata wśród biało-zielonych.
- Również dziękuję i życzę powodzenia.
TP/foto: PM