Futsal

Constract Lubawa – Rekord Bielsko-Biała 0:3 (0:0)

Puchar (po raz szósty) jest nasz!!!

 

Jeśli pierwszy z meczów finałowych – wygranych przez bielszczan 2:1 – miał twarz Erica Panesa (dublet!) i Krzysztofa Iwanka, to po rewanżu trzeba wyraźnie podkreślić indywidualne zasługi Michała Marka (również „dwupak”) i niezmiennie – golkipera biało-zielonych. Nade wszystko jednak należy dobitnie zaznaczyć – zwyciężył zespół, kolektyw, monolit, team, którego gra w defensywie była w finałowym dwumeczu bliska perfekcji. Jak zauważył przed kilku dniami przed kamerą Rekord TV wiceprezes bielskiego klubu – Piotr Szymura: - różne momenty miał w tym sezonie nasz zespół, ale te ważne mecze potrafi grać i wygrywać.

 

Gospodarze rewanżu rozpoczęli spotkanie przed własną publicznością zaskakująco nerwowo, co już na wstępie mogło zakończyć się małą „katastrofą”. W 2. minucie, po szansie Mikołaja Zastawnika, od utraty gola uratował miejscowych Gutta. Chwilę później bramkarz miejscowych niewiele miał do powiedzenia po uderzeniu K. Iwanka (!), tym razem w sukurs przyszła poprzeczka. Z tego stanu „rozedgrania” lubawianie otrząsnęli się w okolicy czasowego półmetka pierwszej odsłony. W 9. minucie Adriano Lemos obił z dystansu porzeczkę bielskiej bramki, a po kolejnym ataku z kąta w słupek uderzył Paweł Kaniewski. Doskonały fragment gry Constraktu mógł golem zwieńczyć w 10. minucie A. Lemos, jednak Brazylijczyk przegrał pojedynek z K. Iwankiem. Z upływem kolejnych minut goście nie tylko opanowali boiskową sytuację, ale wręcz przejęli inicjatywę. W 16. minucie Gutta wybronił zaskakujący strzał M. Zastawnika oraz dobitkę Martina Došy. 120 sekund później Portugalczyk instynktowną interwencją „podbił” piłkę na poprzeczkę po strzale z bliska Gustavo Henrique.

 

Bezbramkowy rezultat wprawdzie premiował bielszczan, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie broni takiego wyniku, nawet mając w zanadrzu jednobramkową zaliczkę z poprzedniego spotkania. Wiedzieli o tym doskonale zawodnicy Jesusa Lopeza Garcii, za to lubawianie, jakby mentalnie „pozostali w szatni” na początku drugiej połowy. Zaraz po wznowieniu gry, po błędzie golkipera gospodarzy, omal nie trafił z kilkunastu metrów do pustej bramki Michał Marek. Co się odwlecze… Kilkanaście sekund później padł gol, jakie zazwyczaj widuje się na futbolowych arenach. Pół żartem, pół serio opiszmy to tak – „laga” M. Zastawnika spod własnej bramki na drugą stronę boiska, moment zawahania bramkarza, główka M. Marka i gol! Przy kolejnym, ogromną rolę odegrał Matheus, który popisał się kilkunastometrowym rajdem i wstrzeleniem, po którym czujnie ustawiony przy tzw. dalszym słupku pivot Rekordu skierował futsalówkę „do sieci”.

Dysponując już taką przewagą „rekordziści” skoncentrowali się na bardzo uważnej grze w obronie, którą najczęściej dyrygował Stefan Rakić. Od 33. minuty lubawianie częstokroć stosowali wariant z „lotnym” bramkarzem (Tomaszem Kriezelem – przyp. TP), który jednak nie przyniósł oczekiwanego efektu. Jasne, w kilku przypadkach ratował bielszczan K. Iwanek, jak np. przy uderzeniach A. Lemosa i Evertona, wiele uderzeń skutecznie blokowali broniący gracze Rekordu, ale w 35. minucie piłkę z linii bramkowej gości wybił… Joao Miguel, pivot Constraktu. Działo się także po drugiej stronie m.in. po strzałach S. Rakicia i E. Panesa (poprzeczka po „nożycach” z 38. min.). Trybuny hali OSiR-u w Lubawie całkowicie uciszył M. Zastawnik celnym strzałem do pustej bramki, po uprzedniej interwencji K. Iwanka.

 

To był ósmy udział futsalowców Rekordu w finale rozgrywek Pucharu Polski, szósty zakończony zdobyciem trofeum. To sukces, na świętowanie którego… nie ma czasu. Już w najbliższą środę (godz. 17:45) biało-zieloni rozpoczną ćwierćfinałową rywalizację play-off do dwóch wygranych z Eurobusem Przemyśl.

Tymczasem – gratulujemy zdobycia Pucharu Polski!!!

 

TP/foto: Constract Lubawa (facebook.com)

 

Constract LubawaRekord Bielsko-Biała 0:3 (0:0)

0:1 Marek (21. min., głową)

0:2 Marek (23. min.)

0:3 Zastawnik (39. min.)

Rekord: Iwanek – Rakić, Gustavo Henrique, Zastawnik, Panes, Doša, Matheus, Budniak, Marek, Dela, Surmiak, Krzempek, Pawlus, Nawrat

 

 

 

poprzedni mecz

FUTSAL
03.05.2025 / sobota / godz. 18:00
Puchar Polski w Futsalu Mężczyzn - Finał - drugi mecz
0 : 3
TRANSMISJA