Niedawne konkurentki z Ekstraligi były rywalkami bielszczanek w sparingu numer trzy. W ubiegłym sezonie biało-zielone nie zdołały ugrać nawet jednego punktu w konfrontacjach z akademiczkami. Zespół spod Wawelu wygrał wówczas oba spotkania ligowe z rekordzistkami - 2:0 i 3:0. Nie bacząc na personalia po obu stronach i szereg zmian w kadrach zawodniczych, krakowianki wydawały się być pewnymi faworytkami do wygranej w lipcowym test-meczu.
- Przezd wszystkim wyraźnie dało się odczuć różnicę w tempie gry, w porównaniu do sparingów z Banikiem i Mitechem - przyznał po spotkaniu Mateusz Żebrowski, trener naszej drużyny. Na taką okoliczność bielszczanki były jednak przygotowane koncentrując się na uważnej grze w defensywie. - Było poprawnie, acz nie bezbłędnie – podkreślił szkoleniowiec zespołu gości. Krakowianki wypracowały sobie dwie dogodne sytuacje bramkowe. Przy jednej z nich skuteczną interwencją, wybiciem piłki sprzed linii bramkowej popisała się Martyna Cygan. Po drugiej stronie defensywę AZS-u mocno zaniepokoiły Hanna Wieczorek i Katarzyna Moskała.
Druga część meczu nie różniła się w jakiś szczególny sposób od trzech kwadransów pierwszej połowy. Może tylko krakowianki były ciut aktywniejsze w działaniach ofensywnych, a rekordzistki jeszcze mocniej skupione w obronie. Emocji dostarczyły dopiero ostatnie minuty meczu. Po kornerze Wiktorii Nowak najwyżej do piłki zawieszonej w powietrzu wyskoczyła Patrycja Rżany. „Jagiellonki” szybko zripostowały. I tylko żal, może nie tak szybko utraconego prowadzenia, jak okoliczności straty gola na 1:1. Jego podstawą był banalny błąd komunikacyjny w rozegraniu stałego fragmentu przed własnym polem karnym.
W sobotę czeka rekordzistki kolejny, wyjazdowy sprawdzian z zespołem Ekstraligi - katowicką GieKSą.
AZS UJ Kraków – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
0:1 Rżany (81. min., głową)
1:1 ... (82. min.)
Rekord: Syrek – Czyż, Cygan, Rżany, Palichleb, Gąsiorek, Kłębek, Nowak, Wieczorek, Moskała, testowana zawodniczka oraz Majewska, Szafran i pięć testowanych zawodniczek
TP / foto: PM