Na wstępie zaznaczmy, iż obaj ankietowani wypełniali stosowne formularze z osobna, zatem startujemy...
Dlaczego bramka – przypadek, lenistwo, czy predyspozycje?
Krzysztof Żerdka: - Zadecydowało podwórko, „młody do bramki” i na tyle się to spodobało, że zostało do dziś.
Bartosz Kucharski: - Jak to się mówi - „gruby na bramkę” (śmiech). Historia dodatkowo jest taka, kiedy tworzyła się nowa grupa mojego rocznika i przez pół roku nie było chętnych, wziąłem sprawy w swoje ręce.
A gdybym nie był bramkarzem, byłbym…
KŻ.: - Gdybym nie był bramkarzem, chyba wybrałbym pozycję „numer 9”, ponieważ zawsze stałem po tej drugiej stronie barykady.
BK: - Napastnikiem.
Będąc dzieckiem marzyłem o zawodzie?
KŻ.: - Weterynarza.
BK.: - Weterynarza.
Po zakończeniu kariery sportowej chciałbym być?
KŻ.: - Po zakończeniu przygody z piłką myślę o trenowaniu bramkarzy, ale bardziej na poziomie seniorskim, nie zapominając jednak o młodszych adeptach.
BK.: - Trenerem, ale pomysłów na siebie mam kilka.
Mocne i słabe strony Krzyśka/Bartka?
KŻ.: - Jeśli chodzi o mocne strony Bartka, to na pewno gra jeden na jeden oraz szybkość i timing. Natomiast jeśli chodzi o słabsze strony, jest to gra nogami, ponieważ to u każdego bramkarza jest zawsze do poprawy, no chyba, że nazywasz się Manuel Neuer.
BK.: - Mocne strony Krzyśka: z pewnością spokój i gra jeden na jeden, a ze słabszych obrony sytuacyjne.
Najlepszy kontakt w zespole mam z…
KŻ.: - Jak ostatnio wspomniał Kamil Żołna na łamach naszej strony internetowej - „w Rekordzie, jak w rodzinie”, w szatni ta sytuacja wygląda podobnie, chociaż szczególnie dobrze dogaduję się z Bartkiem Kucharskim i Mateuszem Madzią z racji zajmowanych miejsc obok siebie w szatni.
BK.: - Ze wszystkimi zawodnikami staram się trzymać dobry kontakt, ale najlepszy mam z „Sajmonem” i „Glenikiem” (Szymonem Szymańskim i Mateuszem Gleniem – przyp. TP), razem jeździmy na treningi samochodem oraz z „Żerdim”, na każdym obozie dzielimy pokój.
Czego nie znosisz u kolegów z boiska?
KŻ.: - Braku umiejętności gry… na skrzypcach (śmiech).
BK.: - Braku cierpliwości.
Najbardziej zaufany człowiek, gdy stoisz w bramce?
KŻ.: - Nie będzie to na pewno Mateusz Madzia, bo on lubi, od czasu do czasu, kopnąć w stronę naszej bramki (śmiech). A tak naprawdę każdy zawodnik odpowiadający za grę w obronie jest osobą godną zaufania.
BK.: - Konrad Kareta, lubimy się ratować nawzajem, przez co wzrasta zaufanie (śmiech).
Z sędziami – na bakier, po partnersku, czy nie mam styczności?
KŻ.: - Zazwyczaj jest po partnersku, ale zdarzają się sytuacje, kiedy rzuci się parę nieprzyjemnych słów w stronę sędziów.
BK.: - Na boisku staram się nie dyskutować, po meczu chętny do słownej analizy.
Najlepszy mój mecz?
KŻ.: - Mam nadzieję, że ten najlepszy mecz jeszcze przede mną.
BK.: - Dopiero nadejdzie! Ale uważam, że na dobrym poziomie był ten z Rekordem, gdy na wyjeździe wygraliśmy z Piastem Żmigród w marcu ubiegłego roku. Miałem kilka ważnych interwencji, no i bramka, którą zdobyliśmy w doliczonym czasie gry.
Występ do zapomnienia…
KŻ.: - Najświeższy, to chyba ten z rundy jesiennej: Rekord - MKS Kluczbork, z racji popełnionych błędów i przegranej.
BK.: - Mecz z Ruchem Chorzów na Stadionie Miejskim w Bielsku Białej, przegrana w złym stylu.
Trzy cechy niezbędne u dobrego golkipera?
KŻ.: - Decyzyjność, dobre ustawienie, komunikacja.
BK.: - Odwaga, pewność siebie, odrobina szaleństwa.
Światowy nr 1 na tej pozycji?
KŻ.: - Marc-Andre ter Stegen, który w tej chwili jest w niesamowitej formie.
BK.: - Marc-Andre ter Stegen.
Łukasz Fabiański czy Wojciech Szczęsny?
KŻ.: - Wojciech Szczęsny, ponieważ co tydzień rywalizuje z najlepszymi.
BK.: - Wojciech Szczęsny.
Virgil van Dijk czy Matthijs de Ligt
KŻ.: - Virgil van Dijk, w tym momencie jest najlepszym stoperem na świecie.
BK.: - Virgil van Dijk.
Leo Messi czy Cristino Ronaldo?
KŻ.: - Leo Messi.
BK.: - Cristiano Ronaldo.
Ulubiona forma relaksu?
KŻ.: - Oglądanie filmów i seriali.
BK.: - Basen i sauna.
Wymarzony mecz, w którym chciałbym wziąć udział w swojej roli?
KŻ.: - Mecz ekstraklasy.
BK: - Przy pełnych trybunach, na szczeblu Ekstraklasy.
A jako kibic?
KŻ.: - El Clasico na Camp Nou.
BK: - Finał Mistrzostw Świata.
Gdyby nie sportowa dieta jadłbym/piłbym bez umiaru…
KŻ.: - Wtedy w mojej diecie pojawiłyby się hamburgery.
BK: - Lasagne.
Nigdy w życiu nie zjem?
KŻ.: - Żabich udek.
BK: - Potraw z egzotycznych zwierząt.
TP/foto: DB