Z 13-u zgromadzonych punktów niedzielne rywalki „rekordzistek” wiosną zdobyły, aż osiem.
Kto po pierwszej części sezonu skazywał gdynianki na degradację, musi być co najmniej zdumiony i zaskoczony. W rundzie rewanżowej piłkarki Checz Marcusa już dwukrotnie zdołały wywalczyć komplet punktów (z Bielawianką i Trójką Staszkówka/Jelna) i dwakroć zremisować „w delegacji” (w Ząbkach i Środzie Wielkopolskiej).
Mają charakter podopieczne Roberta Chałaszczyka, bo jak inaczej wytłumaczyć odwrócenie losów meczu z Ząbkovią, w którym gdynianki przegrywały 1:5? Jedynej porażki – 1:2 – doznały w starciu z faworyzowaną Skrą Częstochowa. Niemniej, gospodynie niedzielnego meczu wydostały się nad spadkową „kreskę”. Trzeba się zatem mieć na baczności…
Skoncentrowane i w dyspozycji, jaką zademonstrowały w konfrontacji z Bielawianką (na zdjęciu), nasze zawodniczki powinny uporać się z najbliższą przeszkodą. Co tu dużo mówić/pisać – zespół aspirujący do krajowej elity takie bariery musi pokonywać.
Sytuacja u szczytu tabeli jest jeszcze dość daleka od klarownej. Liderki z Olsztyna bezbramkowo zremisowały przed tygodniem w Środzie Wielkopolskiej, dzięki czemu biało-zielone skróciły dystans do Stomilanek do jednego punktu. Mają wprawdzie „rekordzistki” pięć „oczek” przewagi nad częstochowską Skrą, ale i w majowej perspektywie kilka gier wyjazdowych, w tym m.in. pod Jasną Górą.
Orlen I liga kobiet (niedziela, g. 15:00) Checz Marcus Gdynia – Rekord Bielsko-Biała
TP/foto: PM