34., ostatnia kolejka sezonu w Betclic 2. Lidze, okazała się bardzo dobra dla naszego zespołu.
Wieczysta Kraków – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (0:1)
Rekord: Kaczorowski – Wojciechowski (82.. Pańkowski), Boczek, Wrona. Kempny, Ryś, Wyroba (82. Bojdys), Śliwka (82. Walaszek), Ciućka (60. Nowak), Mucha (70.Klichowicz), Świderski
0:1 Śliwka (37. min.)
0:2 Mucha (58. min.)
1:2 Brlek (72. min.)
Oba zespoły rozpoczęły mecz grając bardzo wysoko, wzajemnie zmuszając się do rozpoczęcia gry tzw. długą piłką, bowiem rozegrania piłki od własnego pola karnego, z reguły nie ryzykowały. Ciekawy fragment gry w wykonaniu biało-zielonych mieliśmy między 8, a 9 minutą, kiedy zespół Rekordu wykonywał trzy rzuty rożne, a na bramkę Antoniego Mikułki strzelali Krystian Wrona i dwukrotnie Jan Ciućka. W 10. minucie atak szybki, trzech na dwóch, w wykonaniu Szczepana Muchy (na zdjęciu), J. Ciućki i Michała Śliwki, ale ten ostatni niezbyt dobrze przyjął sobie piłkę, dając szansę na skuteczną interwencję Michałowi Pazdanowi. Gospodarze odpowiedzieli akcją i dośrodkowaniem Lisandro Semedo, po której obok bramki Wiktora Kaczorowskiego główkował Petar Brlek.
Mniej więcej od 20 minuty zarysowała się, trwająca kilkanaście minut, przewaga Wieczystej. Niewiele z niej wynikało, bowiem znakomicie spisywał się cały blok obronny bielszczan. Z drugiej jednak strony, w tym okresie, przyjezdni w zasadzie nie zagościli na połowie rywali. Ten fragment gry zakończyła znakomita akcja Rekordu. Sz. Mucha, można napisać – jak za dawnych lat – ruszył dynamicznie z piłką i przedarł się między trzema zawodnikami gospodarzy. Następnie zagrał na lewą stronę do Daniela Świderskiego, który „nawinął” obrońcę i zagrał wzdłuż pola karnego na dalszy słupek, gdzie był już M. Śliwka, który z czterech metrów nie miał żadnych problemów z pokonaniem bramkarza gospodarzy, ustalając wynik pierwszej części spotkania.
Zaraz po zmianie stron w świetnej sytuacji po akcji Jakuba Kempnego znalazł się J. Ciućka, ale jej nie wykorzystał. Pod drugą bramką groźnie było po akcji bardzo aktywnego L. Semedo – górą byli obrońcy biało-zielonych, a w 55. minucie tuż obok słupka strzelał Michał Trąbka. W 59 minucie, z boku pola karnego Wieczystej faulowany był D. Świderski, do piłki podszedł Jakub Ryś i perfekcyjnie dośrodkował wprost na głowę Sz. Muchy, który z siedmiu metrów posłał piłkę do siatki. W kolejnych, jakże wolno upływającym nam minutach, „optyczną” przewagę mieli krakowianie, ale nic z niej specjalnego z niej nie wynikało, a W. Kaczorowski nie miał okazji do interwencji.
W 72 minucie, M. Trąbka dośrodkował na dalszy słupek, gdzie z woleja w tzw. długi róg bramki W. Kaczorowskiego posłał piłkę P. Brlek, zdobywając kontaktową bramkę. Z każdą kolejną minutą wzrastała przewaga zespołu Wieczystej, groźnie strzelał m.in. Chuma, a w 77. min po strzale Daniela Sandovala znakomicie interweniował W. Kaczorowski, natomiast minutę później nad bramką z 5. metrów strzelił M. Trąbka. Od 82 minuty, na ultra-defensywny wariant zdecydował się trener Dariusz Rucki, wprowadzając na boisko trzech nominalnych...stoperów. Taktyka sprawdziła się znakomicie, po tych zmianach napór miejscowych został mocno ograniczony, a bielszczanie „dowieźli” korzystny rezultat do końca spotkania.
MH/foto: PM
