Miniona runda nie była szczególnie udana dla GKS-u Jastrzębie, dla Michała Bojdysa siłą rzeczy to również nie było dobry okres. Dość zauważyć, że 28-letni defensor w grudniu trafił na listę transferową. Tymczasem odnotujmy, że w przedostatnim w tabeli Fortuna 1. Ligi zespole M. Bojdys zaliczył aż 1710 minut. To efekt 18 meczów ligowych oraz dwóch występów w spotkaniach Pucharu Polski. Jesiennych statystyk środkowego obrońcy dopełniają cztery żółte kartki.
Bartosz Guzdek (na zdjęciu poniżej) wszedł „z drzwiami” na pierwszoligowe areny w barwach łódzkiego Widzewa. 19-letni napastnik zanotował 18 występów ligowych (w tym jeden na pełnym dystansie czasowym, w prestiżowych derbach z ŁKS-em) i trzykrotnie miał okazję zaprezentować się w spotkaniach o Puchar Polski. Sześć ligowych trafień (plus jeden gol w PP), dobre występy ligowe B. Guzdka zwróciły uwagę nie tylko kibiców ekipy wicelidera, czy ogólnopolskich mediów, ale i selekcjonera reprezentacji U-21 – Miłosza Stępińskiego. Początkiem września 2021 roku zawodnik wystąpił w spotkaniach Elite League z Włochami i Portugalią. 1213 minut w 21 meczach ekipy wicelidera Fortuna 1 Ligi, to statystyki godne pozazdroszczenia, gdy zważyć na debiut młodego napastnika, na tym szczeblu rozgrywkowym. Wiosenną część ligowego sezonu B. Guzdek rozpocznie od pauzy, wskutek nadmiaru żółtych kartek.
Po rozstaniu z Podbeskidziem i jednosezonowej przygodzie w GKS-ie Bełchatów Damian Hilbrycht trafił do stolicy Podkarpacia. Z pierwszoligową Resovią 23-latek rozegrał 15 meczów o ligowe punkty, w tym jedno w pełnym, 90-ciominutowym wymiarze, nota bene w… Bielsku-Białej. Najbardziej spektakularny występ popularnego „Hila” miał miejsce w zwycięskiej 3:0 konfrontacji z ŁKS-em, w której ex-„rekordzista” ustrzelił dublet.
Nie tak efektowny, jak w przypadku B. Guzdka, ale co najmniej przyzwoity debiut wśród pierwszoligowców zanotował Marcin Kozina. Podstawą do takiej oceny 20-latka jest pięciokrotne wyjście w podstawowym składzie GKS-u Tychy, a w sumie 17 występów na pierwszoligowych boiskach. Tu wspomnieć warto, że wychowanek Halniaka Maków Podhalański, zanim trafił via LKS Goczałkowice-Zdrój do GKS-u, aż siedem lat spędził w Szkole Mistrzostwa Sportowego Rekordu. Dodajmy, iż po 20-stu kolejkach tyszanie zajmują szóstą, „barażową” pozycję w tabeli.
12. miejsce, z 27-punktowym dorobkiem zajmuje drużyna beniaminka I ligi – częstochowska Skra. Ktoś zapyta – a cóż w tym szczególnego? Otóż, jeśli zważyć, że każde (!) z 20-stu ligowych spotkań ekipa spod Jasnej Góry rozegrała „w delegacji” (nawet będąc formalnie gospodarzem meczu), to taki rezultat trzeba uznać za ewenement. Z perspektywy Rekordu cieszy fakt, że swoje nietuzinkowe umiejętności potwierdził jesienią w zespole nowicjusza Szymon Szymański (na górnym zdjęciu). 18 meczów w I lidze, 17 w wyjściowym składzie, a 14 rozegranych od pierwszego do ostatniego gwizdka, ma swoją wymowę. To dowód na zaufanie ze strony sztabu szkoleniowego Skry. Wierzymy, że wiosną popularny „Simon” podkręci swój licznik strzelecki, nie poprzestając na golu ze spotkania z gdyńską Arką.
Przegląd pierwszoligowych, „rekordowych” akcentów kończymy na powrót w Rzeszowie. 17 meczów pierwszoligowych, 10 rozegranych w całości i jedno bramkowe trafienie, to statystyki Bartłomieja Wasiluka. 26-letni, defensywny pomocnik od niespełna trzech sezonów przywdziewa trykot Resovii, natomiast w latach wcześniejszych, przez półtora roku występował w Rekordzie, do którego trafił z Chełmianki Chełm.
A co słychać u graczy wywodzących się z Cygańskiego Lasu, a występujących na „drugim froncie”, czyli de facto na trzecim poziomie rozgrywkowym? Na siódmej pozycji lokuje się aktualnie lubelski Motor. Już trzeci sezon barwy tego klubu reprezentuje Piotr Ceglarz. Jak ważną postacią w układance trenera Marka Saganowskiego jest 29-latek najlepiej obrazują liczby z jesiennej części sezonu. W 22-óch meczach ligowych i pucharowych P. Ceglarz tylko jeden raz nie pojawił się w wyjściowej jedenastce, tylko jeden raz (w spotkaniu PP z Pogonią Siedlce) w ogóle nie wyszedł na murawę boiska. Jak na zawodnika drugiej linii cztery gole trzeba uznać za przyzwoity dorobek.
O ile lublinianie plasują się tuż za strefą barażową, to pewne, trzecie miejsce zajmuje w niej chorzowski Ruch. „Niebiescy”, nie tak dawni konkurenci Rekordu w III lidze, przez długi czas lokowali się na miejscach uprawniających do bezpośredniego awansu do I ligi, zadyszka na finiszu spowodowała jednak nieznaczne osunięcie w tabeli. Może nie tak ważną rolę jak wiosną w trzeciej lidze, ale nadal istotną - już po awansie - pełnił defensywny pomocnik ekipy z Cichej – Piotr Wyroba (na zdjęciu powyżej). 15 występów w II lidze to wynik godny odnotowania, ale już spędzonych na boisku 416 minut, w tym jedno spotkanie na pełnym dystansie oszołomienia nie wywołują. Być może po transferze do gdańskiej Lechii Tomasza Neugebauera 21-letni wychowanek biało-zielonych otrzyma więcej okazji do prezentowania swoich umiejętności…
Za wszystkich razem i każdego z osobna spośród „rekordzistów”, tych „rdzennych” i tych, którzy spędzili przy Startowej 13 jedynie część swojej kariery piłkarskiej, będziemy wiosną trzymać kciuki. Natomiast ptaki w Cygańskim Lesie ćwierkają, że za kilka tygodni, najdalej miesięcy to grono może się nieco poszerzyć…
TP/foto-archiwum: PM