Gospodarze środowej konfrontacji triumfowali w zmaganiach pucharowych w podokręgu Lubliniec, czym w efektowny sposób zaakcentowali klubowy jubileusz. Oto bowiem 14 lutego 1921 roku w Kaletach zawiązano sportowe ognisko „Sokoła”, którego kontynuatorem działalności jest dzisiejsze Stowarzyszenie Klub Sportowy „Unia”. Z niewielką przerwą (sezon 2017/18) na występy w lublinieckiej a-klasie piłkarska drużyna seniorów Unii nieprzerwanie rywalizuje w klasie okręgowej.
W bieżących rozgrywkach ligowych ekipa z Kalet zakwalifikowała się do tzw. grupy mistrzowskiej w częstochowsko-lublinieckiej „okręgówce”. Wiosennym zmaganiom przewodzi z kompletem 15-stu punktów inna Unia – Rędziny, natomiast ta z Kalet plasuje się na siódmym miejscu, z sześciopunktowym dorobkiem, po dwóch zwycięstwach i przy trzech porażkach. Ostatniej Unia doznała w miniony weekend, ulegając na wyjeździe 0:1 KS Panki.
Po „podokręgowy” Puchar Polski drużyna z Kalet sięgnęła pokonując kolejno: Victorię Strzebin 5:0, Ruch Kochanowice 2:1, Promień Glinica 3:1 i w finale Liswartę Lisów 3:0. Po finałowym starciu, w rozmowie z przedstawicielem serwisu internetowego Śląskiego Związku Piłki Nożnej, szkoleniowiec Unii Ireneusz Adamski, mówił tak: - Naszym celem było przede wszystkim zdobycie tego trofeum, a teraz mamy już puchar w swoich rękach i świadomość tego, że łatwych rywali na kolejnych szczeblach na pewno już nie będzie. Obojętnie na kogo natrafimy trzeba będzie dać z siebie 110 procent. Przed pierwszą rundą pucharowej batalii kalecianie cieszyli się z tzw. wolnego losu, w 1/4 finału trafili na naszą drużynę, bielski Rekord.
Zanim o najświeższych doniesieniach z obozu biało-zielonych, jeszcze zdanie o trenerze Unii. I. Adamski, to z pewnością najbardziej znana i rozpoznawalna postać teamu z Kalet. Z klubem z miejscowości z powiatu tarnogórskiego związany jest od dwóch lat. Natomiast jest to postać znana obserwatorom wydarzeń krajowej ekstraklasy z występów w przeszłości na tym poziomie rozgrywkowym w barwach Śląska Wrocław, polkowickiego Górnika i Ruchu Chorzów. Były defensor zaliczył 82 mecze na ekstraklasowych boiskach, a zdobytym doświadczeniem 46-letni szkoleniowiec dziś dzieli się w Kaletach.
Po dwumeczowym „zastoju”, ligowych porażkach z Ruchem Chorzów i gorzowska Wartą, „rekordziści” najwyraźniej wrócili na właściwe, zwycięskie tory. Na pierwszym etapie pucharowym bielszczanie ograli 1:0 „w delegacji” bytomskie Szombierki, z wyjazdowej konfrontacji w Kluczborku, po wygranej 3:1, biało-zieloni przywieźli cenne trzy punkty. Ponieważ nikomu nie doskwierają problemy zdrowotne, żadnemu z piłkarzy nie grozi kartkowa absencja, do Kalet bielszczanie wyjadą w dobrych nastrojach i z pozytywnym nastawieniem.
TP/foto: PM
1/4 finału Fortuna Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej (środa, 18:00):
Unia Kalety – Rekord Bielsko-Biała
MKS Myszków – Orzeł Łękawica
Unia Dąbrowa Górnicza – Górnik II Zabrze
ROW 1964 Rybnik – Pniówek ’74 Pawłowice