Powiew optymizmu...
Starciem z częstochowską młodzieżą „rekordziści” zakończyli krótkotrwały serial przedsezonowych sparingów. Trudno jednoznacznie klarowną opinię po potyczce zespołem spod Jasnej Góry, którego w jakiejś części (chyba mniejszej – przyp. TP) skład oparty został na kadrze spadkowicza z drugiej ligi, w pozostałej na rezerwach Rakowa, wicemistrzowskiej drużynie czwartej ligi ubiegłego sezonu. Nie nam roztrząsać zawiłości tej „fuzji”… Natomiast pewnikiem była obecność na ławce trenerskiej gości doskonale znanego przy Startowej Dariusza Klaczy. Kolorystyka strojów oraz emblemat Skry na koszulkach dobitnie wskazywały, że „rekordziści” rywalizowali z trzecioligowcem.
I przez blisko pół godziny częstochowianie byli dla gospodarzy niemal równorzędnym rywalem w konfrontacji toczonej w dobrym, intensywnym tempie. Wprawdzie goście niespecjalnie zagrażali bramce Wiktora Żołneczki, ale też nie dopuszczali do niebezpieczeństwa we własnym polu karnym. Sygnałem ostrzegawczym dla przyjezdnych były strzały Jana Ciućki i Jakuba Rysia, oba zakończone kornerami dla gospodarzy. Rezultat otworzył widowiskowym trafieniem przy dalszym słupku bramki niezawodny Daniel Świderski (na zdjęciu), acz nie możemy pominąć wkładu w bramkową akcję skrzydłowych – Kacpra Kasprzaka i Michała Śliwki.
Pięć minut później o podwyższenie prowadzenia mógł się pokusić K. Kasprzak, strzelający wprost w bramkarza Skry. Kilkadziesiąt sekund po tym zdarzeniu rozgrywający dobrą partię J. Ryś zaprzepaścił szansę z gatunku stuprocentowych. Na finiszu pierwszej odsłony dwóch szans nie wykorzystał M. Śliwka, w obu przypadkach strzelając z bliska, w obu zbyt lekko.
Warto natomiast zauważyć, że niewykorzystane sytuacje nie wpłynęły niekorzystnie na pewność poczynań „rekordzistów”. Bielszczanie nadal byli dynamiczni i pomysłowi w ofensywie, z upływem minut również skuteczni. Dwa trafienia biało-zielonych zaliczone po przerwie były w dużej mierze zasługą skrzydłowych Rekordu. Dwie asysty zanotował M. Śliwka, dwa gole zapisał na swoim koncie K. Kasprzak. Pierwszy padł po strzale z niewielkiej odległości od bramki, z poziomu „parteru”, drugi – po typowej dla 22-latka akcji w powietrzu.
Warta podkreślenia była również postawa biało-zielonych w grze defensywnej. Kwartet obrońców spisał się bez zarzutu, jednak w tej materii trzeba także docenić pracowitość i skuteczność działań Łukasza Soszyńskiego.
TP/foto: PP
Rekord Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 3:0 (1:0)
1:0 Świderski (30. min.)
2:0 Kasprzak (56. min.)
3:0 Kasprzak (69. min., głową)
Rekord: Żołneczko – Pawłowski, Boczek, Kareta, Kempny, Ryś, Soszyński, Ciućka, Śliwka, Kasprzak, Świderski
..
