Dla biało-zielonych to była gra kontrolna „numer trzy”.
Tylko treningowymi obciążeniami można tłumaczyć brak dynamiki w poczynaniach „rekordzistów”. Pal sześć rezultat, w sparingach to nie ma większego znaczenia, ale za tzw. wrażenie artystyczne pochwały należą się w pierwszym rzędzie pawłowiczanom. Skądinąd w ekipie trzecioligowca nie brakło biało-zielonych akcentów personalnych, że wspomnimy o m.in. Mateuszu Pańkowskim, Szymonie Młocku, Danielu Kamińskim, czy Michale Płowusze. Każdy z wymienionych, ale nie tylko oni, chcieli pokazać się przy Startowej 13 z jak najlepszej strony. Z kolei trener gospodarzy – Dariusz Rucki, postawił w kwestiach personalnych w obu jedenastkach na „mix”, na popularną mieszankę rutyny z młodością. Kilku zawodników, głównie młodszej generacji, wystąpiło na boiskowych pozycjach, na których dotąd nie grywali lub czynili to sporadycznie.
Do konkretów… Po upływie kwadransa bielszczanie za sprawą uderzeń Jakuba Rysia z blisko 50-ciu metrów (!) i Mateusza Tekielego wydawali się bliżsi objęcia prowadzenia. Znacznie bliżej zdobycia gola był jednak w 31. minucie gracz Pniówka, który strzałem z dystansu obił słupek bielskiej bramki. Z pozoru niegroźna wrzutka w doliczonym czasie gry pierwszej części zakończyła się celną, bramkową główką Piotra Trąda.
Ciut więcej energii w grze ofensywnej zaprezentowała druga z biało-zielonych jedenastek, zestawienie które wyszło na drugą połowę sparingu. Jeszcze w 64. minucie Jakub Wnęczak nie trafił czysto w piłkę z okolic pola bramkowego, ale po kilkudziesięciu sekundach precyzyjnym, błyskotliwym uderzeniem z pierwszej piłki popisał się Michał Śliwka. Remisowy rezultat nie przetrwał zbyt długo. Podopieczni Jarosława Zadylaka skontrowali w przenośni i dosłownie. Szybki atak gości wykończył Michał Hornik, b. zawodnik czwartoligowej Przemszy Siewierz. Pięć minut później Wiktor Żołneczko zapobiegł utracie kolejnego gola, skracając kąt uderzenia Sz. Młockowi. Z kolei w 79. minucie, po kolejnym, kąśliwym uderzeniu przyjezdnych futbolówką prześlizgnęła się po poprzeczce bramki gospodarzy.
Wynik meczu na jego finiszu po doskonałej asyście M. Śliwki ustalił z bliska Daniel Świderski. Po problemach zdrowotnych snajper Rekordu zaliczył pierwsze minuty w grze kontrolnej i pierwsze trafienie.
W sobotę czekają „rekordzistów” dwa sparingi, przed południem wyjazdowym z ligowym konkurentem – GKS-em Jastrzębie, w sesji popołudniowej (g. 16:30) bielszczanie podejmą częstochowską Skrę.
TP/foto: PP
Rekord Bielsko-Biała – Pniówek ’74 Pawłowice 2:2 (0:1)
0:1 Trąd (45+1. min.)
1:1 Śliwka (65. min.)
1:2 Hornik (66. min.)
2:2 Świderski (86. min.)
Rekord: Żerdka – Kempny, Boczek, Wrona, Żyrek, Ryś, Myszka, Ciućka, Tekieli, Klichowicz, testowany zawodnik oraz Żołneczko, Pawłowski, Kareta, Sobek, Sapiński, Ściślak, Soszyński, Wnęczak, Śliwka, Kasprzak, Świderski
