Test mecz lidera bielsko-tyskiej „okręgówki” z czwartoligowcem.
Paradoksalnie, trochę wbrew końcowemu rezultatowi, było to całkiem wyrównane spotkanie. Jeśli młodzi bielszczanie w czymkolwiek ustępowali wyżej notowanym rywalom, to głównie doświadczeniem, boiskową mądrością. – W tym elemencie czechowiczanie byli od nas lepsi w środku pola, lepsi także w przedniej formacji – zaznaczył Dariusz Rucki, trener rezerw Rekordu.
Dodajmy jeszcze, że i skuteczność była domeną MRKS-u, któremu również odrobinę sprzyjała fortuna. Jeszcze przy bezbramkowym wyniku Bartłomiej Twarkowski nie zdobył gola z rzutu karnego (obrona czechowickiego bramkarza). W końcówce pierwszej odsłony goście zadali dwa celne ciosy. Tomasz Dzida i Paweł Kozioł po rzucie wolnym trafili do bramki z małą pomocą rykoszetu.
Pomeczowa opinia trenera – Dariusz Rucki: - Bardzo wartościowy dla nas sparing. Rutyna, doświadczenie, to były główne atuty czwartoligowców, którym z mojego punktu widzenie niewiele ustępowaliśmy.
TP/foto: PM
Rekord II Bielsko-Biała – MRKS Czechowice-Dziedzice 0:2 (0:2)
Rekord II: Kotełba (Hyrin) – Pater, Grabski, I. Macura, Bogunia, Gibiec, Kempny, Szczurek, Twarkowski, Gaudyn, Młocek oraz Biela, Matykiewicz, Żyrek, Wójcik, Mojeszczyk