To było niezłe, żywe, szkoda że całkowicie jednostronne spotkanie.
Przez zdecydowanie większą część meczu gra toczyła się na połowie przyjezdnych, którzy nie przyprawili bielskich defensorów o nadmiar pracy. Dość zauważyć, że po upływie nieco ponad pół godziny gry w kierunku bramki JUW-e zdążył oddać strzał każdy z rekordzistów, z wyjątkiem strzegącego bielskiej bramki Szymona Kurowskiego.
Strzelecki festiwal otworzył efektownym uderzeniem zza „16-stki” Piotr Tomiczek. Niemniej widowiskowym strzałem z pierwszej piłki, z kilkunastu metrów prowadzenie podwyższył Jakub Kawulok (na zdjęciu przy piłce). Tylko niezbyt precyzyjnie nastawionym celownikom gospodarzy oraz kilku interwencjom Szymona Kwiatkowskiego goście zawdzięczają zejście do szatni na przerwę jedynie z dwubramkową stratą.
Zanim jednak zespół z Jaroszowic wszedł w rytm drugiej części spotkania, goście musieli rozpoczynać grę od środka. Ciut wcześniej Szymon Bogunia z Filipem Walusiem „zabawili się” z defensywą rywali, w ich polu karnym. Na 4:0 kolejnym, celnym strzałem z dystansu popisał się J. Kawulok. Natomiast rezultat zamknął P. Tomiczek, który pokazał, że atutem napastnika Rekordu II jest nie tylko soczyste uderzenie z dalszej odległości, ale i zachowanie w gąszczu rywali, w bezpośredniej bliskości bramki.
TP / foto: MŁ
Rekord II Bielsko-Biała – JUW-e Jaroszowice 5:0 (2:0)
1:0 Tomiczek (4. min.)
2:0 Kawulok (26. min.)
3:0 Waluś (49. min.)
4:0 Kawulok (70. min.)
5:0 Tomiczek (83. min.)
Rekord II: Kurowski – Pater, T. Walaszek, Sobierajewicz, Dudajek, Szczurek, Profic, Waluś (67. Macura), Kawulok, Bogunia (73. Szymala), Tomiczek