Rekord Bielsko-Biała – Podhale Nowy Targ 0:2 (0:1)
0:1 Lech (42. min.)
0:2 Płatek (81. min.)
Rekord: Szumera – Kowalczyk, Pańkowski, Kareta, Żołna, testowany zawodnik, Nowak, Dzierbicki, Wróblewski, Wróbel, Czaicki oraz Żerdka, Krysik, Walaszek, Nocoń, Waluś, Kasprzyk, Sobik
O ile w pierwszej z zimowych gier kontrolnych, z katowickim GKS-em, nietrudno było doszukać się pozytywów w grze bielszczan, to po konfrontacji z Podhalem niełatwo o takowe. Nowotarżanie byli zespołem szybszym, bardziej dynamicznym, radzącym sobie o wiele lepiej od gospodarzy w trudnych warunkach boiskowo-pogodowych. Za plus w tych okolicznościach można uznać fakt, że gospodarze musieli włożyć naprawdę sporo sił, by starać się dorównać dobrze usposobionym rywalom. A przecież na tym etapie „ładowania akumulatorów” praca nad motoryką jest w cenie…
Goście już po pierwszych dziesięciu minutach mogli prowadzić jedną, dwoma bramkami. W pierwszym przypadku „rekordzistów” od utraty gola uchronił poprzeczka, w drugim – skuteczna interwencja Jakuba Szumery. Choć z upływem czasu obraz spotkania się wyrównał, to i tak można było mieć nieodparte wrażenie, że to przyjezdni są bliżsi premierowego trafienia. Podopieczni Szymona Grabowskiego gola po dobrze rozegranym kornerze, pod koniec pierwszej połowy.
Nie było diametralnej zmiany oblicza spotkania jego drugiej części. Wprawdzie biało-zieloni starali się doprowadzić do wyrównania, ale konkrety znów były po stronie nowotarżan. Po silnym uderzeniu z kilkunastu metrów piłki w rękach nie zdołał utrzymać Krzysztof Żerdka, a dobitka była już tylko zwykłą formalnością.
W trzecim tygodniu przygotowań „rekordziści” zaliczą zgrupowanie na własnych obiektach, natomiast w środę zmierzą się w kolejnej grze kontrolnej z czechowickim MRKS-em.
TP/foto: DB